The Legend of Zelda: Breath of the NES może być gratką dla fanów 2D 

O ile Nintendo nie zabije projektu. Ale autor ma podobno plan awaryjny.

The Legend of Zelda: Breath of the NES może być gratką dla fanów 2D
Patryk Fijałkowski
SKOMENTUJ

O sile marek Nintendo najlepiej chyba świadczy fakt, że choć firma broni ich z zacięciem nadpobudliwego rodzica, fani i tak próbują na ich podstawie tworzyć fanowskie produkcje. Stąd i takie perełki jak AM2R, i ich nieuchronna kasacja przez Wielkie N. Wiadomo, wszystko potem krąży po sieci, jak choćby Pokemon Prism, niemniej taka partyzantka nie tworzy dobrej atmosfery wśród społeczności. I o ile takie sytuacje jak podawanie do sądu spółki zarabiającej na cudzych markach mają sens, o tyle zabijanie fanowskich, kompletnie darmowych inicjatyw jest już, delikatnie mówiąc, niemiłe.

Ale mimo to one ciągle powstają. I dlatego teraz piszemy o The Legend of Zelda: Breath of the NES, czyli fanowskiej Zeldzie w 2D z mechanizmami z Breath of the Wild. Ma to zresztą dużo sensu, kiedy wziąć pod uwagę, że prototyp Breath of the Wild wyglądał jak dwuwymiarowa gra. Deweloper WinterDrake zadawał więc sobie pytanie "jak działyby rozwiązania Breath of the Wild w 2D?", a potem zwyczajnie wziął się do roboty.

Breath of the NES V2 Trailer (TOTAL GRAPHICAL REVAMP)

Breath of the NES zaoferuje zatem interaktywne otoczenie (ścinanie drzew, toczenie konarów), cykl dnia i nocy czy system wytwarzania przedmiotów. Wszystko to natomiast w poczciwym 2D przypominającym zamierzchłe czasy Zeldy. Cóż, niektórzy fani czekają na nową część serii w 2D, która być może pojawi się na Switchu, więc to póki co może być niezły zamiennik, nie?

Przekonajcie się sami - twórca udostępnił demo pokazujące niektóre z nowych mechanizmów. Sam postrącałem chwilę jabłka z drzew i zawiodłem się, kiedy nie mogłem ich ugotować. Ale w tej próbce jest coś niewątpliwie urokliwego. Co Nintendo pewnie szybciutko spróbuje ukatrupić.

WinterDrake nie urodził się jednak wczoraj i wie, jaki los spotyka tego typu fanowskie projekty. W rozmowie z Kotaku zdradził, że jeśli Nintendo da mu czerwone światło, podmieni po prostu postacie na oryginalne twory i będzie kontynuował, bo "ma zbyt dużo radochy z tworzenia tego świata, by się po prostu poddać". No cóż, myślę, że powinien już wymyślać imiona tym nowym bohaterom, bo nie wierzę, żeby ojcowie Linka to zignorowali.

A póki co gra sobie radośnie powstaje w Game Maker Studio. WinterDrake szuka natomiast nowych deweloperów - głównie grafików i muzyków. Oby wyszło z tego coś ciekawego, nawet jeśli nie będzie nazywało się Zeldą.

Patryk Fijałkowski

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne