Wygląda na to, że Last Story skupi się właśnie na nierówności klasowej. Najemnicy nie cieszą się szacunkiem, ponieważ ciągle walczą. Muszą jednak to robić, by zarobić na chleb. W świecie gry traktowani są po prostu jak tania siła do wynajęcia. Inaczej sprawa ma się z rycerzami, których społeczeństwo postrzega jako strażników sprawiedliwości. Rycerstwo ma liczne przywileje, niewiele do roboty, a jedyne czym musi się martwić to służba wasalowi i podnoszenie swych bojowych umiejętności.
Brzmi intrygująco, przynajmniej do tego momentu. Okazuje się bowiem, że najemnikom ktoś spalił wioskę i stracili wszystko co kochali. Motywem spalonej wioski haftują już chyba nawet najwięksi miłośnicy japońskich RPG.
[via Adriasang]