The Last of Us: Remastered „przyśpieszy rozwój Naughty Dog”
Wiedza technologiczna, którą zdobyli przy jej produkcji ma być bezcenna i pomoże w kolejnych projektach.
Arne Meyer, odpowiedzialny za kontakty studia ze społecznością, stwierdził w rozmowie z serwisem CVG, że wiedza technologiczna, którą studio zdobyło przygotowują odświeżoną wersję ubiegłorocznego hitu jest nieoceniona i znacznie przyśpieszy rozwój Naughty Dog.
Prace pełną parą trwały tylko sześć miesięcy, ale nad podłożem technicznym pracowaliśmy od roku. Zaznaczył też, że z posiadanej wiedzy skorzystają przy produkcji Uncharted 4: A Thief's End.
Zawsze budujemy na tym co już udało się nam osiągnąć, The Last of Us Remastered jest chyba najlepszym tego przykładem. Tworzyliśmy ją mając na uwadze korzyści jakie przyniesie ona naszym narzędziom dla PS4, żeby mieć jak najlepszy start podczas produkcji naszej kolejnej gry na konsolę Sony. Według słów Meyera, Naughty Dog rozważało zremasterowaną wersję TLoU już od pierwszych chwil po premierze gry na PS3.
Pracowaliśmy już wtedy nad silnikiem i narzędziami dla PS4 od dłuższego czasu. Było kilka powodów, dla który zdecydowaliśmy się to zrobić. Jednym z nich były bolesne doświadczenia przy przechodzeniu z PS2 na PS3. Musieliśmy zbudować wtedy nasz silnik od zera i chcieliśmy tego uniknąć z PS4. Drugim powodem był wielki sukces nowej konsoli Sony i wiele osób, które nie zdecydowały się zagrać w The Last of Us na PS3 albo dopiero zaczynały swoją przygodę z PlayStation. Wszystko wydaje się logiczne. Doskonale pamiętamy jak wyglądały pierwsze lata z poprzednią generacją i jak mozolnie szła budowa nowych fundamentów.
Premiera The Last of Us Remastered już jutro, a pierwsze recenzje wskazują, że Naughty Dog kolejny raz nie zawiodło graczy.
[Źródło: CVG]
Oskar Śniegowski