The Last of Us 2? Jeśli twórca mówi o "pierwszym The Last of Us", a potem nerwowo próbuje to zamaskować...
Dramat tego biednego dewelopera, który powiedział o jedno słowo za dużo i usiłuje z tego wybrnąć, pogarszając tylko sprawę. Czujecie jego pot?
Plotki o powstawaniu The Last of Us 2 ciągną się niemal od czasu premiery pierwszej części i co jakiś czas wybuchają żywym ogniem przy różnych okazjach. A to Nolan North mówi, że gra powstaje, a to z CV pracownika Naughty Dog wynika, że tworzono do niej modele głów... Teraz do grona znaków na niebie i ziemi dołącza wpadka (a może nie wpadka? może nadinterpretujemy?) dewelopera Josha Scherra, który podczas streamu na temat Kolekcji Nathana Drake'a powiedział o jedno słowo za dużo...
- Za mimikę w serii Uncharted odpowiadał Eric [Baldwin - przyp. red.] - tłumaczy Scherr, by za chwilę dodać: - I za mimikę w pierwszym The Last of Us też. - Potem następuje mrożąca krew w żyłach chwila refleksji. - Czy ja powiedziałem "pierwsze The Last of Us"?
Potem jest już tylko gorzej. Może gdyby Scherr nie skomentował swojej wypowiedzi, słowo "pierwszy" nie uszłoby uwadze tylko najzagorzalszych fanów czekających na sequel. Ale widać, że deweloper się nie na żarty zdenerwował swoją wtopą i próbuje jakoś magicznie to zniwelować, w efekcie jeszcze bardziej zwracając uwagę wszystkich na to, że silnie zasugerował istnienie The Last of Us 2. Godny uwagi jest też zastygły uśmiech siedzącego po prawej Baldwina... A potem śmiech zdający się mówić "oj, Josh, ale pojechałeś".
Jasne, trochę fantazjuję, ale to w sumie bardzo zabawna scena i daje duże pole do spekulacji. Mogliby już wreszcie przestać się czaić i po prostu ogłosić, że pracują nad tą grą, prawda?
[źródło: IGN]
Patryk Fijałkowski