The Indie Gala - kolejny zestaw do zestawu zestawów. Nie za dużo tych niezależnych Bundli?
Jeśli nie dość Wam gier indie, to może skusicie się na zestaw The Indie Gala. Siedem gier za waszą cenę, pomóc dzieciom itp. Kolejna szlachetna oferta. Sięgniecie do portfela? Bo ja zacząłem się wahać.
06.12.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:43
W pierwszej paczce znajdziecie Zombie Shooter 2, inMomentum, Hacker Evolution: Duality, Your Doodles Are Bugged! oraz Saira. Ale pewnym standardem są już gratisy za aktywność, więc osoby, które kupią paczkę w ciągu pierwszych dwóch dni dostaną jeszcze pierwszą część Zombie Shooter, Hacker Evolution: Untold oraz dodatek do Doodles Are Bugged! a także oficjalny motyw serii Zombie Shooter.
Płacimy dowolną kwotę, która możemy rozdzielić między cele charytatywne, twórców i organizatorów. W sumie sympatyczna akcja, ale mam kilka "ale". Czemu strona wygląda bardzo podobnie do Humble Indie Bundle? Szkoda, że jedyną formą płatności jest PayPal, a gry oferowane są tylko jako klucze na Steamie, bez wersji instalacyjnych lub kluczy do Desury. W sumie mają więc DRM. A w dodatku nie da się ich kupić jako prezentu dla kogoś.
W sumie, choć pierwsze wrażenie jest "Wow, kolejna fajna akcja i tanie gry" to potem pojawia się myśl, że ktoś chciał na szybko zrobić kopię Indie Humble Bundle.
I od razu nachodzi mnie większa wątpliwość. Humble Indie Bundle było wyjątkowe, bo zdarzało się rzadko i zrobiło coś do tej pory niespotykanego, poza może Steamem - sprzedawało dużo tanich fajnych gier. I w ramach tej akcji pojawiły się naprawdę dobre tytuły - Braid, Machinarium czy VVVVVV. W połączeniu z możliwością zrobienia czegoś, choćby małego, dla chorych dzieci - kto by się nie skusił.
Od jakiegoś czasu Humble Indie Budle ma "konkurencję" - Indie Royale, o nieco innym podejściu - dobre gry, niskie ceny, dochód dla twórców. W porządku - to świetna forma współpracy twórców, większe tytuły w zestawie skłaniają do zakupu, a mniejsze poznaje się przy okazji.
Tylko chyba przegapiłem moment, gdy rozmaite Bundle przestały być atrakcyjną okazją, a stały się systemem dystrybucji gier. Twórcy musieli zorientować się, że w paczce się opłaca - możliwość ustalenia ceny działa zachęcająco, a dochód mimo to musi być satysfakcjonujący.
Jednak mimo atrakcyjności idei tych zestawów robi się po prostu za dużo - nie wiem, czy zdołam śledzić na bieżąco wszystkie i, co ważniejsze, czy będzie mnie na nie stać. To niby kilka dolarów, ale w sumie daje całkiem spore sumy. A zagęszczenie zestawów nie służy rynkowi. Może twórcy gier indie powinni trzymać się razem i wspierać platformę Desura, która mogłaby stać się indie alternatywą dla Steama.
Nawet moje ulubione Humble Indie Bundle pojawia się już na tyle często, że zaczynam ostrożniej rozważać zakup - zamiast sypnąć kasa i cieszyć się, że pomogłem dzieciom i twórcom gier, kombinuję - jak tu kupić jak najtaniej, bo przecież zaraz pojawi się inna paczka. Oczywiście nie trzeba kupować wszystkiego i do tego Was zachęcam - pech chce, że w każdym z zestawów jest mała perełka. Pomijam już oczywistość - kiedy w to grać.
Zestaw The Indie Gala wzbudził moje wątpliwości bo gry w nim to takie sobie pozycje - o czymś tam słyszałem, czegoś nawet widziałem zwiastun, ale w sumie nic mnie za bardzo nie interesuje. Brakuje efektu "WOW!", czegoś co sprawiłoby, że mój kursor sam zmierza w stronę przycisku "Kup". Co zawsze działało przy Humble Indie Bundle.
Nie chcę tylko narzekać, bo dużo tanich gier to w końcu nic złego. Tylko zastanawia mnie, czy sprzedawanie gier indie jak kartofli nie sprawia, że poświęcamy im tyle samo uwagi.
Paweł Kamiński