The Grinder - kolejna warta uwagi gra na Wii
No proszę, High Voltage to zdecydowanie studio na które warto zwrócić uwagę, jeżeli chodzi o produkcje na Wii. Pamiętacie, jak zapowiadali zapowiedzi na E3? Teraz już wiemy, o czym wtedy mówili. Na tegorocznych targach zostaną zaprezentowane ich dwa nowe tytuły - The Grinder i Gladiator AD. Na początku obydwie gry miały znaleźć się w jednym wpisie, ale okazało się, że materiał przygotowany przez IGN jest na tyle obszerny, że każdej z nich poświęcimy osobną notkę.
Na początek The Grinder.
Jeżeli miałbym podsumować, to co przeczytałem w zapowiedzi jednym zdaniem, to byłoby to: Left 4 Dead na Wii. The Grinder to FPP z trybem kooperacji (jump in/jump out - czyli możemy dołączyć się i zrezygnować z gry w każdym momencie) dla 4 graczy. Tak jak i w pierwowzorze mamy 4 bohaterów, o których nieco później, tym razem jednak naszą rolą nie jest przeżyć, a wręcz przeciwnie. Nasza, jak to słodko ujęli deweloperzy, Drużyna A Kryptobiologów ma za zadanie wjechać w zainfekowany obszar i wybić wszystko co się tam rusza. W tekście przywoływana jest również jako źródło inspiracji gra Hunter: The Reckoning na Xboksa (z mojego ulubionego uniwersum WoD).
Naszymi przeciwnikami w The Grinder będą tradycyjne potwory, takie jak wampiry i wilkołaki, które w świecie gry są jak najbardziej realne. Nasi bohaterowie zostali zwerbowaniu przez osobnika o ksywce Księga do ich eksterminacji. Każdy z nich ma inne powody i motywacje. Oczywiście nasi protagoniści będą mieć też charakterystyczne bronie, zachowania, słabości i specjalne umiejętności. Kim będziemy grać?
- Hector - łowca nagród, chwalipięta, arogancki i chciwy, wkurzył tyle osób, że nie mógł znaleźć normalnego kontraktu
- Doc - chce się dowiedzieć co sprawia, że pojawiają się potwory, był kiedyś myśliwym, teraz jest doktorem z podziemia
- AJ - szuka zemsty na potworach; przeżyła atak Slashera podczas kempingu, niestety jej siostry nie
- Miko - japońska zabójczyni, nudziło się jej w pracy, aż jeden z jej celów okazał się być wilkołakiem, mimo iż prawie zginęła w końcu znalazła swoje wyzwanie
Tak jak w L4D mieliśmy AI Directora, tu pojawi się AI Architect, który będzie pilnował byśmy podczas gry za bardzo się nie nudzili i by nie było nam za łatwo. Również rozmieszczenie potworów i przedmiotów ma być losowe.
Oprócz gry po sieci będziemy mogli zagrać również tradycyjnie, na podzielonym ekranie. Deweloperzy planują wsparcie dla Wii Speak i Wii Motion Plus (japońska zabójczyni, miecze, katany, te sprawy). Do wyboru ma być spora ilość broni, zaś na ekranie we wstępnych testach pojawiało się do 65 przeciwników na raz. Generalnie - zgodnie z nazwą - ma być krwawo. Premiera na wakacje 2010. Jak na razie zapowiada się i wygląda to super. Mam nadzieję, że na E3 znajdę czas by w to zagrać i zdać Wam relację.
PPS Więcej informacji (chociażby o przeciwnikach i o tym, jak z nimi walczyć) na podlinkowanej stronie IGN.