The Endless Mission - jak to właściwie ma wyglądać?
Pojawiło się pierwsze wideo prezentujące ten nietypowy podręcznik do tworzenia gier.
Nie dalej jak tydzień temu studio E-Line Media ogłosiło swoją nową grę - The Endless Mission. Dziś można przyjrzeć się pierwszemu wideo prezentującemu rozgrywkę.
The Endless Mission | Official Trailer
Założenie jest następujące: gracze mają poznać poszczególne etapy powstawania gry. Odbywać się to będzie w trakcie rozgrywki, która ma przeskakiwać między różnymi gatunkami (RTS, platformówka, wyścigi). W pewnym momencie gatunki owe zostaną przemieszane, co obrazuje zapewne wrzucenie kostek reprezentujących różne składowe gry do wielkiego wiru. Na filmie widać np. jak graficznie przypominające Minecrafta jednostki ze strategii zostają roztrącone przez humanoidalną kocicę - zwaną kapitan Blackclaw.
Ten krótki film wzbudził we mnie więcej wątpliwości niż nadziei. Nie widzę nigdzie bogatego interfejsu, bez którego nie wyobrażam sobie tworzenia gry. Zwiększenie wzrostu kapitan Blackclaw to nie to samo, co obiecywane sięgnięcie do kodu, by manipulować samą esencją programu. Wrzucone gdzieniegdzie opcje zabawy otoczeniem i podbijanie statystyk nie są jakimś novum, że wspomnę chociażby Panel Kontrolny Animusa, który niedługo pojawi się w pecetowej wersji Assassin's Creed: Origins.
Pożyjemy, zobaczymy - może jednak E-Line Media zdoła zbudować na swoim pomyśle coś wartego uwagi.
Krótkie demo będzie możliwe do ogrania podczas targów PAX East, o których wspominałam przy okazji paru innych ciekawych gier: Above czy Tales of the Neon Sea.