The Division 2 sprzedaje się o wiele gorzej od „jedynki”
W wersji pudełkowej co prawda, ale to i tak jakiś sygnał.
Mówimy tutaj o rynku brytyjskim, zatem najważniejszym na kontynencie europejskim. Jak czytamy chociażby na Eurogamer.net, najnowsza produkcja sygnowana nazwiskiem Toma Clancy'ego w swoim premierowym weekendzie sprzedała zaledwie 20% tego, co w analogicznym okresie wyciągnął pierwowzór. 1/5! Jasne, oczywiście, sam Ubisoft podkreśla, że z roku na rok sprzedaż elektroniczna przynosi im coraz więcej zysku, a od pierwszego Division minęły prawie trzy lata, niemniej sprawa jest i tak odrobinę niepokojąca. Zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie, jak olbrzymim hitem była tamta pozycja.
Przypominam, że podobnie nieciekawie zaczynało Far Cry: New Dawn. Może rzeczywiście mamy, jako gracze, już przesyt ubitaśmociągu? O własnych wrażeniach z godzin spędzonych w Waszyngtonie opowiem Wam najpewniej jutro (też zastosujemy pewien myk, by oddalić w czasie ostateczny werdykt), więc teraz nie będę jeszcze niczego spoilerował. Bo widzicie - jest jednocześnie lepiej i gorzej. A że „jedynkę” nadrabiałem stosunkowo niedawno, to tym bardziej intrygujące.