The Amazing Spider-man - nowe szaty pająka? Oby
The Amazing Spider-man startuje z kiepskiej pozycji. Jest grą studia Beenox, któremu z grami o Spideyu szło tak sobie. I jest grą doczepioną do premiery filmu, które też zwykle do wybitnych nie należą. Miałem okazję zagrać i powiem Wam, że wcale nie musi być źle.
05.06.2012 | aktual.: 07.01.2016 15:55
Co mi się podobało? Powrót na Manhattan. Nowy Spider-Man wraca do formuły sandboksa i otwartego świata. Do dyspozycji bohatera zostaje oddany całkiem spory Manhattan, więc Ci, którym podobało się choćby Spider-man: Web of Shadows, poczują się jak w domu. Do tego mają dojść misje w zamkniętych lokacjach, więc będzie szansa ujrzeć coś więcej, niż biurowce. Tryb Web Rush. Coś nowego w serii - takie połączenie V.A.T.S. z bullet-time. Możemy go włączyć w każdej chwili, a akcja gry zwolni wtedy bardzo, pozwalając nam wybrać kolejne miejsce, gdzie zaczepimy sieć. Kamera pokazuje świat z oczu Spider-mana, a na różnych elementach pojawiają się miniaturki postaci, sugerujące, że możemy tam wylądować. Można w ten sposób nie tylko się poruszać, ale też namierzyć stronę komiksu do zebrania albo przeciwnika, którego chcemy zaatakować.
Można go też użyć w wersji "szybkiej" - Spidey sam wykryje i skoczy ku najbliższemu sensownemu miejscu. Oczywiście można też bujać się normalnie, bez
Nowe ustawienie kamery. Umieszczona została bliżej naszego herosa, dzięki czemu w czasie bujania się po mieście bardziej czuje się prędkość i ma zawroty głowy przy ewolucjach. W trybie Web Rush przenosi się do oczu bohatera, pozwalając spokojnie rozejrzeć się po terenie. A gdy przykleimy się plecami do ściany lub zawiesimy na pionowej antenie czy iglicy, zgrabnie ulokuje się na ramieniu.
Komórka. Może się wydawać, że niezbyt pasuje do Spider-mana, ale skoro w starszych komiksach nosił ze sobą aparat-lustrzankę (gdzie on go chował?), to czemu nie smartfona. Ma w nim mapę i może robić nim zdjęcia - kolejna po komiksowych kartach gratka dla miłośników kolekcjonowania tego i owego.
Animacja bujania się i jego feeling. Jest po prostu fajnie. Miałem radochę z latania 10 minut bez celu po ulicach. Jest szybko i z wykopem. I z tego co widziałem, trzeba mieć obok budynek, by się uczepić. Z drugiej strony Spider-man potrafi naprawdę daleko wystrzelić się z sieci, więc przelot nad Central Parkiem nie jest problemem.
Co mi się nie podobało? Walka z bossem. Nawet nie chodzi mi mi fakt, że znów stanąłem naprzeciw Rhino, bo ten tępawy nosorożec to kanoniczny przeciwnik Spider-mana. Chodzi o samą walkę, która była bo bólu liniowa. Rhino dało się pokonać tylko wmanewrowując go w uderzenie w furgonetkę. Trik nie działał ze ścianą, ani z innymi samochodami, które stały na parkingu, gdzie pojedynek się rozegrał. Po ogłuszeniu należało jeszcze zadać mocny cios z wyskoku. I tak 3 razy...
Zadania poboczne. Standard - ataki na grupki bandziorów, rozbijanie bardziej zorganizowanych operacji oraz pościgi za samochodami. Zrobione lepiej, ale nadal to samo, co robiliśmy choćby w Web of Shadows. Czekam na więcej...
Strój Spider-mana. nie, to nie wina gry. Nie mogę zdzierżyć tego filmowego kostiumu z trampko-korkami.
Co nie jest pewne?
Fabuła. The Amazing Spider-man ma się dziać zaraz po wydarzeniach z filmu, więc na pewno fani docenią połączenie tych mediów. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to zbiór odrzutów ze scenariusza, zaprojektowany tak, by nie wchodzić teren zarezerwowany dla drugiej części filmu (która bez wątpienia powstanie), a coś porządnego, prawdziwe uzupełnienie wątków. W dodatku gra wychodzi przed filmem, więc nie wiem, czy nie popsuję sobie zabawy jeśli zagram przed pójściem do kina.
Walka. Z jednej strony bardzo podobało mi się wykorzystanie Web Rush do szybkich zaplanowanych ataków i wyraźnie inspirowany Batman: Arkham Asylum/City system uników. Z drugiej - miałem dostęp do postaci na niskim poziomie, we wczesnej fazie gry, więc w jej arsenale brakowało efektownych ciosów i specjali. Mam nadzieję, że będą - po coś zbieramy te punkty doświadczenia.
Czy czekam? Tak, na pewno. Liczę co najmniej na dobre przedłużenie przygody z filmu, a może i grę ze Spider-manem, która nieco przywróci mu świetność. Przekonamy się pod koniec czerwca.
Paweł Kamiński