TGS: Microsoft stawia na odważne, japońskie gry
Na konferencji Microsoftu na TGS zobaczyliśmy sporo nowych gier. Co więcej, była to chyba jedna z nielicznych prezentacji tej firmy skupiająca się tylko na jednym terytorium. Innych twórców poza japońskimi na niej nie było.
O tym, co zapowiedziano, mogliście już przeczytać w notce Marcina. Mnie zainteresowało co innego - jak dobrano zaproszonych do współpracy deweloperów.W wywiadzie dla 1UP Aaron Greenberg z MS mówi:
Nie szukamy bezpiecznych pomysłów - chcemy ludzie ekstremalnie kreatywnych i znaleźliśmy deweloperów odpowiadających temu opisowi. Nie chcemy też istniejących tytułów czy produkcji pasujących do aktualnych gatunków. Chodzi o tworzenie nowych doświadczeń, które są unikalne dzięki swojej japońskości. Sądzę, że znaleźliśmy deweloperów, którzy są w stanie to zrobić i zaryzykować z projektami, które nie są warte 10 milionów dolarów i wymagają kolejnych milionów na marketing, czy sprzedaży w milionach sztuk. Umieszczają te gry na Xbox LIVE dostajemy lepszy produkt i większą różnorodność. Cóż, brzmi to super, zobaczymy jednak jak z realizacją. Wszyscy chyba lubimy mniejsze i nowatorskie produkcje. Mam też nadzieję, że te nowe gry nie będą zbyt "japońskie", by być zrozumiałe dla odbiorcy z innego kręgu kulturowego.
Piotr Gnyp