Terraria dokopie się do cyfrowej dystrybucji na konsolach
Według Pawła Kamińskiego, to nie jest kolejna gra o kopaniu, chociaż... no cóż, na pierwszy rzut oka tak właśnie wygląda, prawda? Niby taki Minecraft w 2D. A skoro Minecraft trafił już na konsolę i nieźle mu się tam powodzi...
11.09.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:35
O tym, skąd wzięła się i czym jest Terraria przeczytacie w długaśnej recenzji, którą zamieściliśmy pod koniec zeszłego roku. W skrócie można chyba streścić jaką grę, która zasadza się na tych samych instynktach gracza, co Minecraft (pokopać sobie, pobudować), aczkolwiek dużo bardziej rozbudowaną pod wieloma względami. Chociażby o tak:
Kopanie w „Minecrafcie” jest tylko środkiem do wznoszenia niesamowitych budowli - w „Terrarii” jest celem. Pozwala zdobywać materiały do budowania i tworzenia, ale przede wszystkim odkrywać świat gry. Życie na ziemi jest nudne. Tymczasem schodząc coraz niżej, spotyka się nie tylko nowe rudy metali, ale też kolejne, coraz groźniejsze i większe potwory, podziemne ołtarze, dżunglę, skrzynie ze skarbami, jaskinie pełne magicznych grzybów i świecącego mchu. A w końcu piekło. Oczywiście, to niełatwa wycieczka, podziemia są pełne krwiożerczych bestii, przy których zombie z powierzchni wydadzą się milutkimi misiaczkami. „Terraria” to dungeon crawler, w którym gracz sam buduje sobie loch. A uruchomiona w trybie hardcore będzie niemal grą roguelike - bohater ma tylko jedno życie. Jest fajnie, zagrywał się Paweł, zagrywał i Wojtek Kubarek, a w nieokreślonym jeszcze przedziale czasowym zagrywać będą się też mogli Ci z was, którzy preferują konsole. Taki oto obrazek pojawił się bowiem na facebookowym profilu gry:
Daty premiery tej wersji nie znamy, ale wiadomo, że na pewno przyniesie ze sobą nową zawartość. Cóż, czekamy.
Maciej Kowalik