Teraz każdy może zostać Osadnikiem

Był rok 1996 i trzeba mnie było siłą odciągać od komputera. Zamierzchłe czasy, wysłużony PC DX4 133, który już od dawna zasila jakieś polskie złomowisko. To była jedna z tych gier, które pokochałem - The Settlers II. Z wyjątkiem trójki, żadna z kolejnych odsłon nie przyciągnęła mnie do ekranu, liczyłem więc na przeznaczone dla Facebooka The Settlers My City.

marcindmjqtx

Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, The Settlers My City to przede wszystkim relaks i przyjemność płynąca z rozgrywki. Nikt nikogo nie popędza i można z uśmiechem na ustach delektować się rozwojem miasta. Oczywiście nie oznacza to, że wystarczy po prostu patrzeć jak wszystko robi się samo. Nic z tych rzeczy - koniecznym będzie zarówno wybudowanie podstawowych budynków, które są niezbędne do prawidłowego prosperowania osady, jak i przybytków zapewniających mieszkańcom rozrywkę.

Poza budowaniem miasta w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, koniecznym będzie ponadto zainteresowanie się kwestiami ekonomicznymi. Przyrost populacji, handel, produkcja - czyli wszystko, z czego przez lata słynęła seria The Settlers. W dolnym panelu gry można dodać, a w zasadzie zaprosić do zabawy znajomych z Facebooka. Działa to na podobnej zasadzie, co w FarmVille, więc o aspekcie społecznościowym Ubisoft nie zapomniał.

Oprawa The Settlers My City prezentuje się świetnie. Urzekają zarówno grafika, jak i relaksująca ścieżka dźwiękowa. Czasami gra ładuje się dość długo, ale trudno szukać tu bezpośrednich winnych. Jeśli jesteście fanami serii The Settlers, to nie muszę Was zachęcać do zabawy. Grą powinni się również zainteresować wszyscy, którym przereklamowane prowadzenie farmy już się przejadło i szukają nowej formy przeglądarkowej rozrywki. Uwaga, wciąga.

Paweł Winiarski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
recenzjeubisoftfacebook
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.