Tegoroczne Call of Duty na pewno będzie zawierać kampanię
Potwierdzenie tego faktu płynie z ust samego szefa Activision.
Swoją recenzję Black Opsa IIII zakończyłem słowami: "Najgorsze więc w nowym Call of Duty nie jest wcale to, że nie ma singla, ale fakt, że kolejne najpewniej ukaże się już za rok…". Drobna dwuznaczność była celowa, bo chciałem nie tylko, żeby gra została z nami na dłużej, niż jeden rok. Obawiam się też trochę powrotu kampanii fabularnej do cyklu. Dalej mam wrażenie, że formuła nieco się wypaliła i rok przerwy jeszcze niczego nie zmienił.
Powrót trybu single był jednak oczywisty z tego względu, że jego nieobecność w Black Opsie IIII miała być po części wynikiem słabego odbioru modułu na testach wewnętrznych. Miała być zdaniem włodarzy z Activision zbyt udziwniona i nie było czasu na poprawki. Nowe Call of Duty z kolei powstaje już od dwóch lat, a za grę odpowiedzialne będzie tym razem Infinity Ward. Do oficjalnej zapowiedzi jeszcze trochę, ale już teraz pojawiły się pierwsze dość istotne deklaracje wypowiedziane ustami Roba Kosticha - mianowanego niedawno szefa Activision, dawniej mocno zaangażowanego w rozwój marki. Potwierdził on, że w tym roku gra będzie zawierać kampanię dla pojedynczego gracza.
Co więcej zadeklarował, że będzie to nowa historia, czym zdementował niedawne przecieki dotyczące formuły nadchodzącej gry. Pojawiły się wtedy spekulacje, że do klasycznego multiplayera, trybu zombie i Battle Royale z nową mapą dodana zostanie tylko zremasterowana kampania z Modern Warfare 2. Niewykluczone jednak, że potwierdzą się informacje dotyczące pozostałych elementów składowych pakietu - Kostich zadeklarował poza tym, że gra będzie posiadać kooperację.
A o czym będzie nowa odsłona? Robert Bowling zadeklarował w ostatnim czasie na Twitterze, że na pewno nie będzie to Infinite Warfare 2. Studio chyba zauważyło, że kosmiczna stylistyka nie bardzo (delikatnie mówiąc) przypadła graczom do gustu. Osobiście mocno zdziwię się, jeżeli nie będzie to Modern Warfare 4... Kostich mówi też bowiem o wielkiej jak nigdy ekscytacji wśród uczestników testów wewnętrznych. Oczywiście między innymi za mówienie takich rzeczy pobiera wynagrodzenie, ale co mogłoby spowodować ekscytację większą, niż powrót cyklu, który tak naprawdę tę serię zdefiniował...
Krzysztof Kempski