Nie do końca, bowiem to nie jest w pełni platformówka, a jedna z tych gier, gdzie postać pędzi sama przed siebie, a zadaniem gracza jest reagowanie na przeszkody i zagrożenia. W Teenage Mutant Ninja Turtles - Rooftop Run upchnięto nawet elementy walki, choć niestety rozgrywanej na zasadzie "Puknij tu, tu i tu". Gdyby ktoś to zrobił z normalnym sterowaniem, animacje i grafika jak z Mark of the Ninja, ciut szybsze temp - w sumie można by zaadaptować model walki z Shank na przykład. Ach, rozmarzyłem się...
Ale może w swojej klasie będzie fajne. Ja raczej poczekam na Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadow.
No i te niebieskie żółwie...
Paweł Kamiński
Źródło artykułu: 
