Techland z opóźnieniem, czyli dziwne przypadki Hellraid
Gra, której nie miało być, najpierw została dodatkiem, a teraz zaliczy obsuwę. Hellraid nie ma w życiu lekko.
"Hellraid" to przedziwny przypadek wśród polskich gier wideo. Na początku produkcja Techlandu miała być nadwiślańską odpowiedzią na "Diablo", pomieszaną z naleciałościami z "Heretica" i/lub "Hexena". Tyle wystarczyło, żeby rozbudzić nadzieje i ciekawość m.in. Tomka Kutery, który zdążył zobaczyć 25 minut rozgrywki. Potem zapadła cisza. Może nie martwa, bo przerywana zapewnieniami, że "Hellraid" ma się dobrze. Z czasem nikt nawet nie udawał, że o grze pamięta i liczy na jej wydanie.
Aż do kwietnia. Techland postanowił odmrozić grę, ale nie wydawać jej jako osobnej produkcji, a w postaci… dodatku. Do pierwszego "Dying Light". Wielu podrapało się w głowę: ale jak to? Wydawać dodatek do gry sprzed pięciu lat? Na szczęście zanim myśl zdążyła na dobre rozgościć się w głowach, Techland pokazał zwiastun. A ten wyglądał po prostu dobrze.
Dying Light - Hellraid DLC Announcement Trailer
Na jego końcu informacja – w "Hellraid" zagramy już 23 lipca. Niestety jest już nieaktualna. Techland twierdzi, że dostał tak dużo odpowiedzi po testach, że premiera musi zostać przesunięta na 13 sierpnia. Dopiero wtedy po dodatek (za 39 zł) sięgną właściciele pecetów, a dzień później konsol PS4 i Xone.