Targi E3 za nami. Co nam się najbardziej podobało?
Gry. To wbrew pozorom ważna informacja, bo obawialiśmy się, że może ich w Los Angeles braknąć.
Paweł Olszewski: Jeżeli cofniecie się do naszych przetargowych prognoz i obaw to zauważycie, że spora część redakcji bała się skoncentrowania E3 na nowych konsolach. Sprzęcie i przerzucaniu się cyferkami. I chociaż Microsoft rzeczywiście zaczął sporo mówić o nowych modelach Xboksa rzucając na prawo i lewo teraflopami i innymi HDR-ami, to targi generalnie skupiały się na tym, co najważniejsze - grach.
Microsoft pokazał w akcji kilka zjawionych przed rokiem tytułów no i rewelacyjnie zapowiadającą się Forzę Horizon 3. Sony zaskoczyło zupełnie nowym IP, a także świeżym podejściem do God of War i remasterem Crasha (żebyście widzieli minę Patryka). To chyba najbardziej oczekiwane przeze mnie gry, sprawiedliwie, po dwie na konsolę Sony i Microsoftu.
Maciej Kowalik: Czy ktoś nadąża za Microsoftem? Scorpio miał być najpotężniejszą konsolą w historii, ale zamiast rozpalać wyobraźnię graczy został zredukowany do Xboksa One dla telewizorów 4K... Chyba dobrze, że Sony nie rozpoczęło sprzedawania nam Neo i skupiło się na grach. Poziom zapowiedzi z imprezy bardzo mi się podobał. Forza Motorstorm(sic) i nowy God of War to moi faworyci, ale fajnych gier było dużo więcej. Choć zabrakło mi w tym wszystkim jakiegoś indyczka, do którego robiłbym maślane oczy. Ale prawda jest taka, że większość tych cudeniek zapowiedzianych dwa lata temu jeszcze nie wyszła. W skrócie - Sony wygrało, ale przede wszystkim znowu wygrali gracze, którzy mają na co czekać. A nowe konsole niech spadają, bo wcale nowe nie są.
Bartek Stodolny: Nigdy nie byłem wielkim fanem E3, dużo bardziej interesował mnie Gamescom, będący imprezą otwartą na graczy i przede wszystkim - pokazującą więcej konkretów i gameplayu. W tym roku mam bardzo mieszane uczucia co do targów w Los Angeles. PC Gaming Show cholernie mnie rozczarował, a właśnie na ten element liczyłem najbardziej. Nie tylko dlatego, że pecety noszę w sercu od urodzenia, ale przede wszystkim ze względu na wiele ciekawych tytułów mających pojawić się w najbliższych miesiącach. Co dostałem zamiast tego? Mody, patche i absolutnie żadnych konkretów.
Microsoft z nowymi, "starymi" Xboksami? Całkiem spoko, choć rozumiem konfuzję wśród graczy. Przecież do tej pory dostawaliśmy jeden sprzęt, który służył nam przez całą generację, a tu nagle jakieś udziwnienia? Z drugiej strony, może sami sobie to wmawiamy? Pierwszy Xbox w Europie pojawił się w 2002 roku, a następca ledwie trzy lata później. Dopiero między X360 a "Jedynką" odstęp był tak duży. Z Sony w sumie jest podobnie.
Skoro już o Sony i konsolach mowa, to z lekkim bólem pecetowego serca muszę przyznać, że to właśnie ta firma wygrała E3. Najciekawsze zapowiedzi, najbardziej efektowna konferencja. Nie ma się co oszukiwać - znają się na tej robocie. Nowy God of War co prawda średnio mnie interesuje, ale Horizon: Zero Dawn naprawdę wygląda tak, że zaczynam rozważać kupno PS4 tylko dla tej gry.
Patryk Fijałkowski: U mnie wyglądało to mniej więcej tak: EA, nuda, nuda, o, Mass Effect Andromeda!, wreszcie!, co?, nawet gameplaya nie pokażecie?, no to nieźle, nuda, nuda, Bethesda, zieeew, dobrze, że nie wstawałem, żeby oglądać, Microsoft, nuda, nuda, nuda, no proszę, Gwint, spoczko, nuda, a jednak!, pokazali Scorpio, no, trochę pokazali Scorpio, PC Gaming Show, Bartek pisze, że słabo, to nie włączam, Ubisoft, okeeej, pewnie nic nie... O BOŻE SOUTH PARK, JAKI ZAJE... FAJNIUTKI, BEZBŁĘDNY, HAHA, COONSTAGRAM, TEN ZWIASTUN TO MISTRZOSTWO!, DAWAĆ 6 GRUDNIA!, WYSYŁAM TEN TRAILER WSZYSTKIM ZNAJOMYM, dobra, idę spać na trzy godzinki, bo trzeba wstać na Sony...
... 2:45 w nocy, uch, wyłącz ten budzik, otrząśnij się, wstawaj. odpalaj, ORKIESTRA NA ŻYWO?, KRATOS MA SYNA?, TO BYŁ RESIDENT EVIL 7?!, O KUR... CZAKI, CRASH, CRASH, CRASH. WIEDZIAŁEM, ŻE COŚ JEST NA RZECZY. TAK!, CRASH!, KOJIMA POKAZUJE ZWIASTUN?!, DAAAAMN, CO TO ZA MUZYKA, NORMAN REEDUS, CO TU SIĘ W OGÓLE OD... WALA, JA NIE WIEM, ALE NIESAMOWITE!, TO MÓJ KLIMAT, ŁOOO, SPIDER-MAN OD INSOMNIAC?, KOCHAM SPIDER-MANA!
Tak, konferencja Sony "zrobiła mi" E3. Wcześniej podekscytowałem się tylko pokazem South Parka, Ponad godzina z rodzicami PlayStation była z kolei Disneylandem. Jaram się remasterem Crasha (wreszcie nareszcie coś się dzieje!), choć ubolewam nad jego modelem ze Skylanders, jaram się Resident Evil po raz pierwszy od czasów Nemesis, jaram się Death Stranding i płaczącym Reedusem, co najmniej raz dziennie oglądając zwiastun i z 10 razy dziennie słuchając "I'll Keep Coming" Low Roar, jaram się nowym obliczem Kratosa, jaram się Spider-Manem, jaram się bliskością premiery The Last Guardian.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio wstrzyknięto mi taką dawkę growego hype'u. Sony mnie zćpało, byłem jak Jesse frunący w stronę sufitu w 2. sezonie "Breaking Bad". Strasznie cieszyłem się też, że oglądam to na żywo, bo zaskoczenie wynikające z takich rzeczy jak pojawienie się na ekranie Kratosa czy wielkiego napisu "RESIDENT EVIL 7" po zajawce pełnokrwistego horroru było niezwykle ekscytujące. Dla takich konferencji zarywa się noce.
Adam Piechota: Powinniśmy w ogóle debatować nad tym, kto wygrał E3? Sony jest na fali, a wymiana mejli z Patrykiem w środku nocy mogła tylko częściowo pokazać reszcie redakcji, co przeżywaliśmy - bo większość z nich to istny bełkot, byle tylko dać znać, że serducho chciałoby wyskoczyć z klatki piersiowej.
Jestem pewny, podczas której konferencji byłem w małym raju, ale paradoksalnie to nie Sony pokazało mi moje ulubione zwiastuny. Sony skroiło ogromne show, które jednak nastawione było na "rok 2017", miało po prostu utwierdzić w przekonaniu, że wtedy nadal będę miał na co czekać. Na trwający kalendarz chciałem od nich tylko daty premiery The Last Guardian - jedynego ekskluzywa, który może dla mnie przebić Uncharted (nawet jeśli widać w nim pastgenowe korzenie), i tę dostałem. Reszta była pokazem fajerwerków. Powodującym opad szczęki, owszem, ale oglądanym ze sporej odległości.
Bo ja taki gracz jestem, że koncentruję się na najbliższym okresie. Ubisoft na swoim przydługawym pokazie wyciągnął z kapelusza na przykład kozackie Steep, które jako osoba pamiętająca SSX wciągnę bez zastanowienia. Bethesda zaskoczyła mnie tym dziwnym tworem na pograniczu Somy i Half-Life'a, co w spadku dostał tytuł Prey (choć tutaj akurat dalsza i nieokreślona data premiery; chciałem tak wspomnieć, by Prey nie zaginął w stosie informacji). Zelda: Breath of the Wild to wręcz poezja, prawdopodobnie najlepsza gra, jaka zagości na Wii U.
Ale puchar i uścisk dłoni redaktora Piechoty wygrywa... Forza Horizon 3. Bo jeśli nie wiecie, mam delikatny problem z wyścigami. Trochę za dużo w nie gram. A Forza wjechała z najlepszym zwiastunem całych targów (opinia z założenia jest subiektywna, pamiętajcie) i już na jesień obiecała mi najlepszy arcade'owy tytuł w gatunku od - tutaj pewnie zadecyduje posiadana konsola - Drivecluba albo Horizon 2. Jaram się, jarają się kumple-gracze-ścigofani, jara się mój zakurzony One. Piosenka z trailera na zapętleniu cały tydzień.
A wam jakie gry z E3 najbardziej przypadły do gustu? Przypominamy też, że w tym miejscu możecie ocenić konferencję i ofertę Sony i Microsoftu, po czym zgarnąć grę niespodziankę na PC, PS4 lub Xboksa One.