Take-Two gotowe na PlayStation 5, ale widzi też wielki potencjał w pecetach
Ech i znowu ktoś twierdzi, że komputery nadają się do gier.
Podczas rozmowy z inwestorami, podczas której szef Take-Two - Strauss Zelnick - podsumowywał zakończony 31 marca rok podatkowy firmy, padło również pytanie o to, jak jego firma przygotowuje się na potencjalne nadejście nowej generacji konsol w 2020 roku (konkretnie pytanie było o nowe PlayStation, ale dość oczywiste jest, że jeżeli faktycznie rozpocznie się wtedy nowa generacja, to nie tylko za sprawą jednego producenta).
Zelnick stwierdził, że chociaż nie zna planów niezależnych od siebie firm, to jest pewien, że Take-Two pokazało już w przeszłości, jak dobrze radzi sobie w takich okresach przejściowych. Podał przykład GTA V, które wystartowało jako gra na poprzednią generację konsol, a jednocześnie mogło się stać jednym z największych hitów obecnej.
Wniosek z tego taki, argumentował, że mniejsza liczba wysokiej jakości tytułów zapewnia firmie spokój niezależnie od planów producentów sprzętu. Świetna gra poradzi sobie dobrze niezależnie od tego, co będzie działo się wokół.
Dodatkowo stwierdził również, że chociaż jego firma oczywiście podejmie decyzje o wejściu na tę czy inną nową platformę w przypadku ich zapowiedzi, to widzi ona również bardzo duży potencjał w rynku pecetowym. Szczególnie wraz ze wzrostem zainteresowania sprzedaży cyfrowej w ostatnich latach (czyt. wpływem setek milionów dolarów z mikrotransakcji w GTA V).
Czyli nie ma się co przejmować ruchami producentów konsol, bo zawsze jest PC? No dobra, to gdzie to Red Dead Redemption 2?
Dominik Gąska