Taka piękna katastrofa na fanowskim modzie Fallout Miami
Słońce, plaża i zabawa z deathclawem.
Od ponad roku grupa entuzjastów pracuje nad sporym modem do czwartej części Fallouta. Akcja została przeniesiona na tropikalne plaże Miami. Niedawno pojawił się zwiastun, prezentujący lokację:
Fallout: Miami - Official Teaser Trailer
Film ma świetny klimat. Oczywiście, pod warunkiem, że ktoś akceptuje Fallouta, z jego brzydotą, nawiązaniami do lat 50-tych i specyficznym poczuciem humoru. Po wpisach na blogu twórców wnoszę, że mod da nam ładnych kilka godzin solidnej rozrywki. Nie sprowadza się on bowiem tylko do samej lokacji, ale będzie bogaty w zawartość typu: zadania i postacie. Miami ma być żywym miejscem, z własną stacją radiową i problemami, które tylko czekają na śmiałka chętnego je rozwiązać.
Twórcy obiecują nowy typ przeciwników, NPC, towarzyszy podróży oraz wszelkiego rodzaju dodatki w stylu: broń, ekwipunek itd. Fani mają nadzieję na takie atrakcje jak zmutowane rekiny, ale nie wiem, jak modderzy ustosunkują się do ich próśb. Chociaż... na ich stronie można znaleźć taką oto grafikę koncepcyjną:
Na pewno napotkamy nowe frakcje. Będą wśród nich np. Dreamers, czyli zbiegli niewolnicy, którzy mają swoją siedzibę w byłym kampusie uniwersyteckim. Mieli nadzieję zacząć życie od nowa, ale na skutek knowań członka innej frakcji - Cubanos - popadli w uzależnienie od Luny (nowy halucynogenny narkotyk).
Niektórzy fani stwierdzili, że wizja niewiele różni się od rzeczywistości i że podobny klimat ma współczesne Detroit (jakiś czas temu można było obejrzeć zdjęcia prezentujące upadek tego miasta, podobieństwo obrazów do wizji z Fallouta jest wstrząsające).
Data premiery nie jest jeszcze znana, ale zespół nieustannie się rozrasta (jest wśród nich nawet kilka osób z Polski) i na bieżąco publikuje postępy prac. Do tej pory nie wiedziałam, gdzie się wybiorę na wakacje, ale coś czuję, że radioaktywne plaże to może być dobry kierunek.