Jak na cyfrową dystrybucję wygląda to całkiem ciekawie, choć moje skojarzenia wędrują w stronę Borderlands i Brink. O samej rozgrywce wiemy niewiele. Ot, w postapokaliptycznym świecie (koniec cywilizacji znów zawdzięczamy asteroidzie) walczą ze sobą dwie frakcje...
Ciekawiej brzmi natomiast metagra w nieustanną wojnę. Wybierając frakcję, będziemy mogli zdecydować również zdobywać dla niej nowe terytoria, a sytuacja na froncie będzie się zmieniała w zależności od postępów każdej ze stron. Również, gdy my będziemy smacznie spali.
Kolejnym hasłem, które autorzy gry mają rozwinąć w trakcie lutowego GDC jest "Combat Focused Movement" - ponoć mechanika, której do tej pory w strzelaninach nie było. Premiera gry planowana jest jeszcze na bieżący rok. Zobaczymy, co z tego będzie.
[via WouldYouKindly]
Maciej Kowalik