Tak umierają legendy: to może być już ostateczny koniec Atari
Nie ma znaczenia, jak bardzo legendarną firmą jesteś. Na każdego przyjdzie pora...
21.01.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:24
Pod koniec ubiegłego wieku amerykańska firma GT Interactive zbliżyła się do francuskiego Infogrames, które już w 2003 roku nabyło odpowiednie licencje i zmieniło nazwę na Atari S.A., a w 2008 r. zdobyło prawa do wszystkich wcześniejszych dzieł i marek oryginalnego Atari. Wspomniane GT stało się zaś Atari Inc.
Teraz Amerykanie znów chcą się oddzielić od swojego europejskiego właściciela. Problemem są pieniądze: firma dopiero od dwóch lat przynosi jakiekolwiek zyski - i to i tak bardzo niewielkie. Wcześniej generowała zaś tylko straty. Cena akcji Atari S.A. spadła z ponad 11 euro w 2008 roku do mniej niż 1 euro obecnie. Jednym z powodów porażki tego biznesu jest niewątpliwie także jego bardzo skomplikowana struktura - większość prac dzieje się w Ameryce, ale całość jest notowana na francuskiej giełdzie.
Dlatego też Atari Inc. złożyło do amerykańskiego sądu wniosek o bankructwo. Jej szefowie mają nadzieję, że w ten sposób uda się uwolnić od Atari S.A. i znaleźć kupca, który przebranżowiłby - firma zajęłaby się prawdopodobnie grami na platformy mobilne.
Co w takim wypadku stanie się z francuskim Atari S.A.? Atari Inc. to tylko jeden z jego podmiotów (choć zdecydowanie największy), ale istnieje uzasadnione podejrzenie, że w takim wypadku i ta firma może zostać przez kogoś przejęta. Albo zupełnie się rozpadnie.
To może być już smutny - i drugi w historii, o ironio - koniec zasłużonej dla elektronicznej rozrywki marki. Ale, kto wie, może za jakiś czas znowu ktoś postanowi ją reanimować.
[za LA Times]
Tomasz Kutera