EA odsłania kolejne magiczne sztuczki, które mają sprawić, że tegoroczna edycja będzie tą "naj, naj".
Od dawna wiedzieliśmy, że w "czternastce" przemodelowane zostaną strzały. I dobrze, przyda się im więcej różnorodności, by po kilku miesiącach grania, gracze wciąż byli zaskakiwani.
Z drugiej strony, boję się nieco o skuteczność uderzeń z dystansu. Ok, Gareth Bale jest w tej dziedzinie nielichym specjalistą, ale jeśli nagle każdy piłkarz będzie mógł huknąć, jak z armaty? Od premiery FIFA 13 minął już szmat czasu, a EA wciąż nie udało się osłabić kilku piłkarzy, którzy są w stanie odpalać bomby nie do obronienia z miejsc, w których prawdziwi zawodnicy o tym nie myślą. Łatwo przesadzić z chęcią podkręcenia efektowności meczów. Oby EA Sports wiedziało, co robi.
Maciej Kowalik
