Tak naprawdę to Ubisoft sam jeszcze nie wie, jak to będzie z tymi rozdzielczościami Assassin's Creed: Unity...
07.10.2014 16:00, aktual.: 05.01.2016 15:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od informacji, że firma postanowiła zablokować konsolowe wersje gry na rozdzielczości 900p i 30 fps nie minęły jeszcze 24 godziny, a Ubisoft po raz trzeci zabiera głos w sprawie.
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od wypowiedzi producenta gry. Vincent Pontbriand w rozmowie z Videogamerem stwierdził, że konsolowe wersje Unity będą działać na obu sprzętach w takiej samej (niskiej) rozdzielczości i (lichej) liczbie klatek animacji na sekundę, by uniknąć niepotrzebnych debat.
W sieci zawrzało. W końcu to pierwszy Assassin's Creed, który porzuca poprzednią generację konsol. Dlaczego więc na PS4 i Xboksie One nie zobaczymy rozdzielczości 1080p i 60 klatek animacji na sekundę? Powstała teoria, że Ubisoft równa w dół, tak by gra nie wyglądała gorzej na konsoli Microsoftu. Oczywiście firma błyskawicznie zaprzeczyła i stwierdziła, że Pontbriand został źle zrozumiany. Nie chodzi o to, by obniżać jakość na jednej z platform, a o to, że 900p/30fps było celem, do którego dążyli deweloperzy tej jakże ambitnej i wymagającej gry i są szczęśliwi, że udało się go osiągnąć.
Dziś Ubisoft mówi coś innego. Przedstawiciel firmy powiedział Eurogamerowi, że techniczne specyfikacje konsolowych wersji Unity nie są jeszcze ostateczne.
To w końcu jak jest?
Lubię gry Ubisoftu ale ta firma, jak mało która raz za razem strzela sobie w kolano. Jeśli Ubisoft twierdzi, że ta odsłona serii była od początku projektowana z myślą o konsolach nowej generacji, a mimo to nie potrafi przebić średniawej rozdziałki i pokazać nam nowej jakości animacji w 60 fps, to coś jest chyba nie tak. No, ale dzień chyli się ku zachodowi. Na dziś - nic do końca nie wiadomo. Kto wie, jak sytuacja będzie wyglądała jutro...
Na Twitterze rozgrzał się już hashtag #ps4noparity, który popularności Ubisoftowi raczej nie przysporzy.
[źródło: Eurogamer]
Maciej Kowalik