Tablet ma ogromny, wysoki na 60 i długi na 90 centymetrów ekran i wykorzystuje zebrane z obserwacji informacje do wyświetlania z powietrza aktualnej i szczegółowej mapy działań wojennych. Widać na niej nie tylko nierówności terenu czy budowle, ale też przybliżoną pozycję wrogich oraz przyjacielskich jednostek, reprezentowanych przez odpowiednie ikony. Najistotniejsze jest to, że można nimi swobodnie rozporządzać za pośrednictwem ruchów palcem. Wydane na ekranie rozkazy przekazywane są do odpowiednich osób - żołnierzy, operatorów czołgów czy pilotów - ci natomiast następnie je potwierdzają i wykonują przydzielone zadanie.
Przedstawiciele AAI próbują obecnie przekonać armię USA do zakupu swoich tabletów - jeśli im się powiedzie, będzie można mówić o rewolucji w dowodzeniu. Wojskowi marzą o podobnej technologii od dawna.
[via Engadget]