Tabi Kaeru - dziwna rzecz w świecie gier

W oczekiwaniu na żabkę

Tabi Kaeru - dziwna rzecz w świecie gier
Joanna Pamięta - Borkowska
7

Kiedy już wydaje się, że rynek gier niczym mnie nie zaskoczy, pojawia się coś takiego... i co dziwniejsze, sprzedaje się.

Po przeczytaniu serii artykułów na temat nowej mobilki Tabi Kaeru (旅かえる) - po naszemu Podróżująca Żaba lub Powrót z Podróży, bo tytuł zawiera grę słów - ściągam sobie aplikację na telefon. Gra została stworzona przez japońskie studio Hit-Point Co., Ltd., dostępna jest wyłącznie w języku japońskim. Uczyłam się trochę chińskiego, a Japończycy na pewnym etapie pożyczali od nich krzaczki, więc zakładam, że przynajmniej nie dokonam niechcący wirtualnych zakupów.

Obraz

Google Play z automatu tłumaczy opis gry: "Na podróż ulubionych żaba! Dlaczego nie można spalić trochę wścibski?" Trochę niepokoi mnie następujące dalej "Lewa typu aplikacja", ale co tam.

Po instalacji aplikacji, w moim telefonie zamieszkuje żabka. Domyślam się, że mam nadać jej imię. Niech będzie Bulba. Żaba ma uroczy domek, przed którym rosną sobie koniczynki. Rośliny trzeba zbierać, to podstawowa waluta w aplikacji. Można za nie kupować żywność i sprzęt na wyprawy - koce, namioty, miseczki, latarenki. Potem wybieramy, co żaba ma ze sobą zabrać w podróż. I tyle. Żaba wróci za dwie godziny, może za cztery dni. Czasu rzeczywistego!

Obraz

Bulby nie ma łącznie jakieś dwie godziny. Przywozi ze sobą egzotyczne potrawy - pamiątki z dalekich krajów. Otrzymuję też bilet na loterię, ale nie zagram, póki nie uzbieram pięciu. Chcę ją znowu wysłać, ale żaba musi odpocząć. Ja, cierpliwa opiekunka, w nagrodę za oczekiwanie dostaję proste animacje: Bulba dwie godziny je zupę, potem dwie godziny czyta. Spokojne życie żabki brzmi kusząco, prawda? W końcu znowu znika...

Obraz

Im więcej naszykujemy dla niej prowiantu i sprzętu, tym dłużej będzie wędrować i do tym ciekawszych miejsc trafi. Zobaczymy je wszystkie na pocztówkach. Czasem zawitają do nas towarzysze, którzy mogą z nią podróżować.

I teraz najlepsze: od swej premiery w grudniu gra nazbierała przeszło 30 milionów ściągnięć, a znakomitą większość klientów (bo aż 95%) stanowią Chińczycy. Produkcja stała się w ich kraju absolutnym hitem, wydali na nią już ponad dwa miliony dolarów w mikropłatnościach (Japończycy, dla porównania, zaledwie sto tysięcy). Jaka jest tego przyczyna? Chiński portal xinhuanet.com cytuje studentkę, Zhao Wenqi:

A więc to tak. Na dodatek słowo "żaba" (蛙 wā) jest w języku chińskim homonimem dla "lalki / dziecka" (娃 wá).

Obraz

Gracze czują się jak rodzice pakujący dla dziecka lunch i posyłający je do szkoły albo na wycieczkę. W Chinach młodzi ludzie często przeprowadzają się ze wsi do dużych miast, zostawiając rodziny. Tam czeka na nich dwunastogodzinny dzień pracy, wielogodzinne dojazdy, natomiast tym, którzy zostają w małych miejscowościach, bardziej opłaca się dojeżdżać do fabryk, niż pracować lokalnie na roli. Co się dzieje z ich dziećmi? Proste, zostawiają je z dziadkami. Z jednej strony nie dziwi mnie potrzeba zarobienia większych pieniędzy, z drugiej kłóci się to z wpajanymi od dzieciństwa tradycyjnymi wartościami, zgodnie z którymi najpierw rodzic opiekuje się dzieckiem, a potem dziecko rodzicem.

Obraz

Na popularność aplikacji zwróciły już uwagę chińskie władze. Rządowa gazeta Rénmín Rìbào – "Dziennik Ludowy" ostrzega przed graniem: "Żyjcie pełnią życia, nie bądźcie samotnikami hodującymi żaby".

Grę stworzyła 26 latka, Mayuko Uemura, pracownica Hit-Point. Nigdy nie programowała. Studio Hit-Point Co., Ltd jest też odpowiedzialne za grę Neko Atsume, w której hoduje się kotki.

Obraz

Jeśli chcielibyście na własnej skórze przekonać się, jak to jest mieć żabę, w sieci pojawiły się instrukcje dla użytkowników anglojęzycznych, tłumaczące, jak znaleźć aplikację i które przyciski za co odpowiadają.

Ciekawe, czy gra przyjmie się na innych rynkach. Różni się bardzo od typowej apki, wymagającej nieustannej uwagi - aby przypadkiem nie przepadły wirtualne zasoby - albo ciągłego "tycania" ekranu. To gra nastawiona na czekanie, a zachodnie społeczeństwa nie są zbyt cierpliwe. Przyznam jednak, że zmusza do refleksji. Może odwiedzę jutro mamę?

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne