Szok: liniowe strzelaniny są liniowe

Szok: liniowe strzelaniny są liniowe

marcindmjqtx
24.11.2010 14:00, aktualizacja: 15.01.2016 15:46

Po sieci od dawna krąży obrazek zestawiający Stare Dobre Czasy w grach, to znaczy 1993 rok, z tymi Okropnymi Nowymi Czasami, czyli rokiem 2010. A ja mówię na to: co za bzdura.

Obrazek żywi się na popularnym wśród graczy sentymencie za minionymi czasami. Kiedyś gry były super, a teraz są głupie, proste i nie wiadomo dla kogo. Zestawienie mapy z pierwszego Dooma z 1993 roku z korytarzykiem z Medal of Honor czy Call of Duty jest prawdziwe jednakże tylko po części. Prosta jak cep budowa niektórych dzisiejszych FPS-ów może drażnić, ale nie pokazuje całego obrazu.

I gdy ktoś mi mówi, że w 1993 było lepiej niż, to odpowiadam: nigdy w życiu. Nigdy w życiu nie zgodziłbym się na powrót do klaustrofobicznych korytarzyków Dooma po wycieczce na wyspy znane z FarCry czy Crysisa, gdzie mogłem okrążać swoich wrogów, chować się po krzakach czy po prostu się zgubić.

Nigdy w życiu nie zgodziłbym się na powrót do niezniszczalnych pomieszczeń Dooma po godzinach spędzonych na gruzowiskach budynków w Battlefield: Bad Company.

Nigdy w życiu nie zgodziłbym się na powrót do "fabuły" Dooma, opowiadającej o samotnym żołnierzu strzelającym do piekielnych hord, w sytuacji, gdy zwiedziłem w Bioshocku Rapture i poznałem złożony, wielowątkowy obraz upadku utopii. Nie mówiąc już o tym, że mapy poziomów BioShocka wygląda znajomo.

Nigdy w życiu nie zgodziłbym się na powrót do bezimiennego bohatera Dooma, w sytuacji gdy w Half-Life 2 wcieliłem się w Gordona Freemana i poznałem całą galerię postaci z Alyx Vance na czele.

Nigdy w życiu nie zgodziłbym się na powrót do Dooma z trybem multiplayer, w którym mogło się bawić do czterech graczy, w sytuacji, gdy mogę pograć w 256 osób w MAG-a.

Liniowe strzelaniny są liniowe, straszne rzeczy. Podczas rozmowy na ten temat, Maciu zwrócił jeszcze uwagę, że wtedy kazano nam biegać wte i wewte za różnymi kluczami, teraz akcja jest skondensowana w jednym miejscu. To gorzej czy lepiej? Inaczej po prostu.

Jest wiele rzeczy, które w dzisiejszym świecie gier mi się nie podoba, dlatego też nie jestem szczególnym fanem Call of Duty czy ostatniego Medal of Honor (choć z innych względów). Obrazek zestawiający 1993 z 2010 rokiem pojawia się zawsze w dyskusjach kręcących się wokół tego, jak to kiedyś było w grach fajnie. Pewnie, byliśmy młodsi, gry były super, ale trzeba się pogodzić z faktem, że ciągle idą do przodu, zmieniają się. I jeśli komuś się to nie podoba, zawsze może wprowadzić się z powrotem do swojego pokoju w mieszkaniu rodziców aby płakać nad upływającym czasem.

Ja wolę grać.

Konrad Hildebrand

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)