Szok! Chopin przeklina! W komiksie!
Od wczoraj przez media przetacza się sprawa komiksowej antologii wydanej z okazji roku Chopinowskiego. Album był finansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, udział wzięli polscy i niemieccy twórcy. Urzędnicy komiks zamówili, zapłacili, otworzyli i okazało się, że w środku są przekleństwa. O rany.
22.02.2011 | aktual.: 12.12.2016 16:24
Strasznie mnie to wkurza. Traktowanie komiksów jako czegoś wyłącznie dla dzieci. Oburzenie mediów, że ktoś śmiał zrobić historię obrazkową, której jednym z bohaterów jest Chopin i są tam przekleństwa. Bo Chopin był zbyt zajęty komponowaniem, aby przeklinać. Merde.
Roboczą wersję rzeczonego komiksu możecie przeczytać tutaj. Oczywiście istotny jest jeszcze podtekst polityczny. Bo urzędnik wydający pieniądze na coś niezrozumiałego jest zawsze nośnym tematem. Bo przecież mógłby wydać na balet, albo na produkcje precli w kształcie głowy wielkiego kompozytora.
Strasznie mnie bawi zdziwienie i panika urzędników z ministerstwa, którzy nawiązują współpracę ze słynącym z awangardowych, obrazoburczych i jak najbardziej dorosłych komiksów, wydawnictwem, a gdy owoce tej współpracy do nich docierają, to wpadają w popłoch i chowają wydrukowane już albumy w magazynie. Komiks nie był przeznaczony na rynek - powstawał na zamówienie polskiej ambasady w Berlinie.
Wielkie medialne wzburzenie nad komiksem z przekleństwami ładnie zbiega się z wydanymi w tym tygodniu Killzone 3 i Bulletstorm. W obu tych tytułach pełno jest bluzgów, w tym drugim zostały one podniesione wręcz do rangi sportu. A przecież to gry! Gry są dla dzieci!
Różnica polega na tym, że w Stanach Zjednoczonych media zwracają już na gry uwagę, choć nadal niewiele rozumieją, a w Polsce zatrzymaliśmy się na poziomie ustalania, na co można sobie pozwolić w komiksie.
Na to samo, co w grach. Na wszystko. Bo komiks i gry są dla ludzi. Nie dla dzieci.
Ale kto wie, może w przyszłym tygodniu ktoś zauważy, że wydano w Polsce kilka gier, w których się przeklina. Co prawda, nie ma w nich żadnego z Wielkich Polaków, ale na szczęście, szalony świat gier wideo ma też coś i na Chopina:
Szok i niedowierzanie! Chopin w dziwnym kapeluszu przytula się do nieletnich lolit! Obrazoburcza pedofilska interpretacja życia wielkiego kompozytora ukazana oczami japońskich twórców gier.
Tyle, że to nieprawda.
Konrad Hildebrand