Szklanka wody za DLC. Dying Light nabija się z Destiny i Red Bulla
Red Bull dodał skrzydeł marketingowcom Dying Light. Tymczasem Bungie kaja się za wcześniejsze wpadki i obiecuje poprawę.
O znaku czasów w postaci DLC do Destiny na puszce Red Bulla donosił wczoraj Patryk. Najlepszą, chyba jedyną słuszną reakcją na pomysł Activision jest robienie sobie z niego jaj. Najlepiej zabrał się za to Techland, promując przy okazji zdrowe nawyki żywieniowe.
Wrzuć na Twittera zdjęcie dokumentujące picie wody, oznacz je hashtagami #DrinkForDLC i #DrinkRightDyingLight, a niebawem zgarniesz od Techlandu prezent w postaci nowej broni do Dying Light.
Czapki z głów przed wrocławiakami.
Wcześniej Bungie dostało się za planowaną na wrzesień nową edycję kolekcjonerską Destiny, w której znajdą się m.in. nowe emotki i shadery. Problem w tym, że przewidziano je tylko dla nowych graczy - jeśli zechcieliby je zdobyć starzy wyjadacze, musieliby wyłożyć po raz kolejny pełną sumę pieniędzy.
Po fali krytyki firma zmieniła zdanie, ale wciąż nie bardzo jest za co ją chwalić. Za 3 emotki dla klas, 3 shadery na zbroję i przedmioty z bonusem doświadczenia woła 20 dolarów.
[Źródło: Twitter]
Piotr Bajda