Sześć dni, trzy miliardy złapanych Pokémonów - cicha woda brzegi rwie?

A w nagrodę... Farfetch'd!

Obrazek
Patryk Fijałkowski

Niantic zorganizowało ostatnio wielkie wydarzenie związane ze swoją popularną grą mobilną. Nie, nie takie, spokojnie, obeszło się bez tysięcy zawiedzionych ludzi. W Pokémon Go Global Catch Challenge chodziło o to, by jako ogólnoświatowa społeczność nałapać jak najwięcej Pokémonów w siedem dni. Poszczególne progi mogły wydawać się absurdalne - za najniższy, wynoszący 500 (słownie: pięćset) milionów złapanych stworków, trenerzy otrzymywali podwójny przyrost punktów doświadczenia, sześciogodzinne przynęty i zwiększoną częstotliwość pojawiania się Poksów. Najwyższy wynosił natomiast... trzy miliardy.

Przeciętny gracz, patrzący na Pokémon Go jak na niemodną, ograną na wszystkie strony staroć, mógłby roześmiać się z takich celów misji, uznając je za niemożliwe. Cóż, myliłby się. Gracze mieli siedem dni na łapanie Pokémonów, a potrzebowali nieco ponad sześciu na osiągnięcie najwyższego progu.

W efekcie na całym świecie na 48h odblokowano Pokémona, który dotąd dostępny był tylko na terenie Japonii. Mowa oczywiście o Farfetch'd. Japonia z kolei ma dostęp do Kangaskhana, który na co dzień przebywa w Australii. Nie wspominając o takich bonusach jak podwójny przyrost Stardusta i jeszcze większa częstotliwość pojawiania się innych stworków.

Pokémon GO Travel takes the Global Catch Challenge to Tottori, Japan

Wygląda na to, że Pokémon Go stało się prawdziwie mainstreamową grą mobilną, czymś w rodzaju Candy Crush Saga czy innego Clash of Clans. Ostatnio dowiedziałem się od znajomej, która kompletnie nie interesuje się grami, że łapie Pokémony na telefonie. Z kolei masa znajomych, będących "core'owymi" graczami, raczej dawno straciła zainteresowanie Pokémon Go.

Być może stąd to częste, mylne wrażenie, że gra Niantic umarła. Nasza społeczność po prostu znudziła się tematem, ograła tytuł na wszystkie strony i poszła dalej. Z kolei ci, dla których gry to właśnie łączenie kulek w te same kolory, żeby zdobyć punkty, całe miliony takich osób, pogrywają sobie niezobowiązująco w Pokémon Go. A do tego dochodzi jeszcze kwestia kontrastu - gra w pewnym momencie była tak absurdalnie popularna, że teraz taka zwykła, solidna popularność jawi się jako cmentarz.

Ale Pokémon Go ma się dobrze. Stąd tak świetne wyniki w Global Catch Challenge. Stąd i z faktu, że to jednak wspólny wynik całego świata, a przecież choćby szał Japonii na punkcie Pokémonów, jest parokrotnie większy niż nasz, europejski, czy nawet amerykański. Ciekawe czy gra pozostanie w podobnej formie, gdy na rynku pojawi się Harry Potter: Wizards Unite, czyli kolejna gra Niantic wykorzystująca dobrodziejstwa rozszerzonej rzeczywistości i popularnej marki.

Patryk Fijałkowski

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne