Szefowie Infinity Ward wyrzuceni z pracy
Ze wszystkich studio zajmujących się tworzeniem gier, Infinity Ward, po kwadrylionach dolarów jakie przyniosło Modern Warfare 2, jest chyba ostatnim, które można by przeznaczyć do odstrzału. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że w dość tajemniczych okolicznościach, z pracą pożegnali się jego kierownicy.
02.03.2010 | aktual.: 08.01.2016 13:57
Szczegółów pośród morza plotek jest mało, na razie wiadomo tylko trzy rzeczy:
1. Activision niezapowiedzianie przysłało do Infinity Ward grupę rosłych ochroniarzy, razem z nimi byli prawnicy, którzy poszli rozmawiać z kierownikami studia
2. Jason West, jeden z dwóch szefów IW, sucho poinformował na swoim koncie na Facebooku, że "właśnie pije. A, i nie jestem już zatrudniony" oraz zmienił swoje dane w CV na LinkedIn - pracował w tym zespole ponad dziewięć lat
3. Activision w wydanym wczoraj dorocznym raporcie o stanie firmy zamieściło następujący fragment:
Firma przeprowadza wewnętrzne śledztwo w sprawie złamania kontraktu i niesubordynacji przez dwóch wyższych pracowników Inifnity Ward. Spodziewamy się, że w grę wchodzi odejście innych kluczowych członków personelu i sprawa sądowa. Aktualnie Firma nie spodziewa się, aby miało to wpływ na jej sprawy finansowe. Niesubordynacja? Złamanie kontraktu? Czyżby Infinity Ward chciało zrobić coś innego niż tylko kolejne Call of Duty? Kotaku przypomina, że w 2002 roku skupieni w studio 2015 twórcy mieli dość robienia Medal of Honor, odeszli z EA, założyli Infinity Ward i wymyślili CoD. Historia się powtarza?
O tym, że IW chciało odpocząć od Modern Warfare może świadczyć i to, że Activision ściągnęło trzecie studio do prac nad serią.
Pozostaje mieć nadzieję, że Infinity Ward zarobiło dość pieniędzy, aby wyjść na swoje i robić takie gry, jakie im się żywnie podoba. Wątpię aby mieli kłopoty ze znalezieniem wydawcy.
Więcej szczegółów najpewniej niebawem.
[via G4]