Szef Ubisoftu znowu odleciał. Twierdzi, że do tworzenia gier potrzebne są "konflikty"
Yves Guillemot stwierdził, że proces twórcy powinien zawierać "tarcia", a wewnętrzne konflikty w zespole mogą zaowocować sukcesami produkcyjnymi. Te słowa wywołały lawinę komentarzy.
27.09.2022 15:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Yves Guillemot kolejny raz musi wyjaśniać, co konkretnie miał na myśli. Wszystko zaczęło się od wywiadu dla La Presse, w którym prezes Ubisoftu został zapytany, dlaczego w branży gier występują toksyczne zachowania. Odpowiedź CEO francuskiego wydawca jest intrygująca.
Prezes Ubisoftu sprostował swoje słowa na łamach Kotaku, gdzie oświadczył, że "kiedy jest mowa o tarciach w zespole, miałem na myśli twórcze napięcie, które jest powszechne i niezbędne w innowacyjnych firmach".
Cały problem polega na tym, że w Ubisoft takie "tarcia" zdarzają się dość często i (być może) wymykają się spod kontroli. Ostatnio pojawiły się doniesienia wskazujące, że część pracowników odchodzi z firmy ze względu na złe traktowanie, w tym molestowanie. Tu również Yves Guillemot musiał prostować swoje słowa; stwierdził, że niektóre z takich doniesień to efekt "różnic pokoleniowych".
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii