Szef Techlandu jest już miliarderem. Podobnie jak CEO Wargamingu. Branża gier wbrew pozorom nie jest jednak gwarancją sukcesu

Szef Techlandu jest już miliarderem. Podobnie jak CEO Wargamingu. Branża gier wbrew pozorom nie jest jednak gwarancją sukcesu

Szef Techlandu jest już miliarderem. Podobnie jak CEO Wargamingu. Branża gier wbrew pozorom nie jest jednak gwarancją sukcesu
Bartosz Stodolny
29.02.2016 18:52, aktualizacja: 07.07.2017 09:59

Tutaj też niestety mamy kilka niechlubnych polskich przykładów. Warto o nich pamiętać.

Trzeba dodać, że debiut wyjątkowo udany, bo Paweł Marchewka wskoczył od razu na 25 miejsce listy, a jego majątek wyceniany jest na miliard złotych. Pamiętajcie jednak, że chodzi o majątek, a nie ilość pieniędzy na koncie. Do tego zaliczają się wszelkie nieruchomości, udziały w Techlandzie, czy papiery wartościowe, które prezes wrocławskiego studia posiada.

Marchewka nie jest też pierwszym przedstawicielem rodzimej branży growej, który znalazł się na liście. W 2012 roku na 88 miejsce listy trafił szef CI Games Marek Tymiński z majątkiem wartym 205 milionów złotych. W 2014 roku natomiast miejsca 96 i 98 zajęli Marcin Iwiński i Michał Kiciński z CD Projekt Red, których majątki wyceniono odpowiednio na 225 i 220 milionów złotych. Co ciekawe, mimo świetnej sprzedaży Wiedźmina 3 obaj panowie w tym roku się nie załapali, podobnie jak Tymiński.

Obraz

Wracając jednak do Techlandu, wysoka pozycja prezesa firmy nie powinna nikogo dziwić. Dying Light został bardzo ciepło przyjęty, a sama firma rozrosła się na tyle, że dziś zatrudnia ponad 260 osób w oddziałach w Warszawie, Wrocławiu, Ostrowie Wielkopolskim i Vancouver.

Jak natomiast Polacy wypadają na tle swoich zagranicznych odpowiedników? Prezes studia Wargaming.net - Victor Kislyi - również dołączył w tym roku do grona miliarderów z majątkiem wynoszącym okrągły miliard, ale dolarów, choć sam nie potwierdza tych informacji twierdząc, że wiedzie bardzo skromne życie. Z Zachodnich osobistości prym z kolei wiedzie właściciel Valve – Gabe Newell z majątkiem szacowanym na 2,2 miliarda dolarów. Za nim jest Markus „Notch” Persson, któremu sprzedaż Minecrafta Microsoftowi za 2,5 miliarda dolarów zapewniła majątek przekraczający 1,3 miliarda dolarów.

Obraz

Gaben i Notch zajmują jednak dopiero 7 i 8 miejsca na liście najbogatszych osób związanych z grami wideo, bo ta zdominowana jest przez… Azjatów. Najwięcej bogactw zgromadził Ma Huateng z Chin, właściciel koncernu Tencent odpowiadającego między innymi za wydawanie Call of Duty Online w Państwie Środka i właściciel League of Legends. Drugi jest natomiast William Ding z NetEase. Chiński wydawca gier Blizzarda dysponuje majątkiem o wartości przekraczającej 6,6 miliarda dolarów.

Branża gier wideo to jednak nie tylko pomnażanie bogactwa, bo historia zna wiele przypadków mniejszych i większych upadków, również na rodzimym podwórku. Za przykład niech posłużą dwie polskie firmy, twórcy fatalnego Afterfall: InSanity – Nicolas Games i poznańskie studio Dark Stork. W pierwszym przypadku do bankructwa przyczynił się nie tylko fakt, że Afterfall był grą zwyczajnie słabą, ale też spór sądowy z Epic Games o zaległe tantiemy z tytułu wykorzystania silnika Unreal Engine 3.

Dark Stork natomiast jest zupełnym przeciwieństwem historii Techlandu. Podczas gdy Paweł Marchewka budował wrocławską firmę przez 25 lat, młody Mikołaj Świtalski od razu zaczął z grubej rury. Dzięki pieniądzom zainwestowanym przez swojego ojca, właściciela Merlin.pl i sieci Czerwona Torebka, studio otworzyło wypasione biuro w centrum Poznania, a do prac nad swoją grą zaangażowało pisarza Marcina Mortkę i zdobywcę Oscara, kompozytora Jana A. P. Kaczmarka. Niestety to nie wystarczyło, bo w lipcu ubiegłego roku studio zamknęło działalność, choć ponoć prace nad grą były w bardzo zaawansowanym stadium rozwoju. Szkoda tylko, że nigdy nie dowiedzieliśmy się, o czym miała ona być.

Obraz

A tak poza tym, to dzień dobry, Polygamio. Nazywam się Bartek Stodolny i od dziś będziecie tu mogli przeczytać moje notki, recenzje i od czasu do czasu felietony. Z racji tego, czym zajmowałem się większość życia zawodowego, lubię patrzeć na gry wideo nie tylko przez pryzmat hobby, ale też biznesu. Dlatego jeśli ktoś opublikuje raport finansowy, albo ciekawe badanie rynku możecie być pewni, że szybko o tym napiszę. Zawodowo o grach piszę stosunkowo niedługo, bo dopiero rok, a wcześniej moje teksty mogliście czytać na Gamezilli. Mam nadzieję, że mój styl i tematyka przypadną wam do gustu. Zatem jeszcze raz: witajcie!

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)