System zabezpieczeń w Valorancie blokuje inne aplikacje
Mimo że od teraz Vanguarda można łatwiej wyłączyć, to dalej jest on niezbędny do uruchomienia gry. Czyli, tak naprawdę, nic się zmieniało, a Riot stwierdził po prostu stan faktyczny.
29.04.2020 | aktual.: 29.04.2020 11:44
O kontrowersyjnym zabezpieczeniu Valoranta wspominałem dwa tygodniu temu, kiedy gracze odkryli, że Vanguard uruchamia się tuż po włączeniu komputera i działa w tle, mimo że gra nie jest uruchomiona. Jak się łatwo domyślić, nie spodobało się to społeczności, która słusznie zauważyła, że w przypadku ataku hakerzy zyskają dostęp do komputerów graczy, a dodatkowo sam Vanguard może pobierać wrażliwe dane z systemu i udostępniać je komuś z zewnątrz.
Problem pojawił się nieco z innej strony, bowiem okazało się, że program blokuje legalne aplikacje, które w żadnym stopniu nie wpływają na działanie Valoranta, do czego twórcy odnieśli się w poście na Reddicie informując, że od teraz Vanguard będzie miał swoją ikonę w sekcji z powiadomieniami. Znacznie ułatwi to wyłączenia tego zabezpieczenia, dając tym samym dostęp do zablokowanych wcześniej aplikacji.
https://www.reddit.com/r/VALORANT/comments/g9aoap/upcoming_vanguard_changes/?utm_source=share&utm_medium=web2x
I na pierwszy rzut oka brzmi to bardzo fajnie, ale na dobrą sprawę niewiele to zmienia, bo jeśli ktoś będzie chciał zagrać w Valoranta, dalej będzie musiał mieć włączonego w tle Vanguarda. Więc nawet jeśli wyłączyć lub odinstalujecie zabezpieczenie, to chcąc zagrać w grę, będziecie musieli ponownie je uruchomić. Do tego sama wypowiedź utrzymana jest w dość lekceważącym tonie – autor zwraca uwagę na to, że większość graczy i tak nie ma się o co martwić, bo Vanguard blokuje aplikacje z już stwierdzonymi wcześniej lukami w zabezpieczeniach.
Oprócz tego komentarz “nie, nie sprzedajemy twoich danych do Chin” (uff, czuje się uspokojony) odnoszący się do obaw graczy w kwestii bezpieczeństwa i informacji znajdujących się na komputerze, który jest – moim zdaniem – wyjątkowo niesmaczny, bo jak wiadomo współudziałowcem Riotu jest Tencent, chińska korporacja medialna.
Premiera pełnej wersji gry zaplanowana jest na lato tego roku (na razie tylko na komputerach osobistych).
Bartek Witoszka