Symulator Jezusa nadal powstaje. Jest więcej fragmentów I Am Jesus Christ
Symulatorów, a przynajmniej ich zapowiedzi, ciągle przybywa. I choć "I Am Jesus Christ" kluczowego słowa w tytule nie posiada, bardzo szybko taką łątkę właśnie otrzymał. Powód po obejrzeniu dowolnego materiału wydaje się oczywisty.
Za "I Am Jesus Christ" stoi ekipa z nieznanego, polskiego studia SimulaM. Pierwszy raz o grze usłyszeliśmy rok temu. Twórcy zapowiedzieli, że wcielimy się w Chrystusa, a naszym zadaniem będzie m.in. przywracanie wzroku niewidomym, karmić ubogich czy wypędzać demony. W grze nie zabraknie również dokonywania cudów. Tych ma być 30.
Trzeba przyznać, że widać tu konsekwencję w rozwijaniu swojego pomysłu bez stawiania na tanią kontrowersję. Gra, przynajmniej na tym etapie, wygląda na wyważoną i przemyślaną. Oczywiście efekt końcowy może być zupełnie inny. Ale tego dowiemy się wkrótce.
I w tym wszystkim zaskakuje, że... SimulaM cały czas pracuje nad swoją grą. Większość podobnych zapowiedzi kończy się na jednym zwiastunie i ginie w mrokach sieci. Tymczasem ci twórcy cyklicznie raportują o postępach z prac na kanale YouTube. W ostatnim nagraniu opowiadają o lokacjach, które odwiedzimy w grze.
"I Am Jesus Christ" ma trafić na pecety w 2021 r. Grę wydaje PlayWay. Pierwsze demo wyląduje na Steamie w kwietniu. W międzyczasie odpalony zostanie Kickstarter.
Wybierz najlepsze sprzęty technologiczne tego roku i wygraj 5 tys. złotych! Wejdź na imperatory.wp.pl i zagłosuj.