Świat fantasy, jakiego jeszcze nie było. Nowy projekt wydawcy PUBG

UNANNOUNCED PROJECT
UNANNOUNCED PROJECT
Źródło zdjęć: © unannouncedproject.krafton.com | Krafton

08.08.2022 10:02, aktual.: 08.08.2022 10:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Firma Krafton, znana szerszemu gronu graczy jako wydawca PUBG: Battlegrounds, startuje z produkcją kolejnego wielkiego tytułu. Nienazwany jeszcze projekt, czerpie inspiracje z koreańskiej serii powieści fantasy.

Wydawca PUBG: Battlegrounds rozpoczyna pracę nad nowym projektem. Po raz pierwszy o tej produkcji usłyszeliśmy w ubiegłym roku i do tej pory kryje się ona za nieoficjalną nazwą "Project Windless". Teraz firma potwierdza, że prace ruszyły. Co wiadomo o nadchodzącej grze?

Inspiracją dla Project Windless jest "The Bird that Drinks Tears", czyli seria koreańskich powieści fantasy. Iain McCaig, amerykański artysta koncepcyjny współpracujący z firmą uważa, że jest to "epopeja na równi z Władcą Pierścieni lub Diuną".

The Bird that Drinks Tears jest niepodobny do żadnej innej historii fantasy, którą czytałem, ze świeżymi, nowymi sposobami badania ludzkiej natury. To jest to, co mnie najbardziej przyciąga. To epopeja na równi z Władcą Pierścieni czy Diuną. Świat fantasy jest świeży oraz instynktowny, miesza tradycyjne archetypy z obrazami snów i koszmarów, które są całkowicie oryginalne. W tym czasie pracowałem nad własnymi projektami; zaangażowanie się w ten projekt oznaczało odłożenie ich na bok. Musiało to być dla mnie coś niesamowicie wyjątkowego, by to zrobić. Jak się okazało, tak właśnie było.

Iain McCaig

Firma podkreśla, że projekt znajduje się nadal na wczesnym etapie produkcji. Najprawdopodobniej będzie to rozbudowana gra fantasy z otwartym światem, przeznaczona dla jednego gracza, gdzie "wciągające i porywające historie" spotykają się z "przepięknymi krajobrazami". Czy Project Windless ma szansę stać się "koreańskim wiedźminem"? Część odbiorców może dostrzec kilka analogii. Warto śledzić oficjalną stronę nienazwanego jeszcze projektu.

Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii