SUPERHOT: mała polska gra robi furorę w sieci. Rozmawialiśmy z jej twórcami
Żeby dać Wam mały przedsmak: nam najbardziej kojarzy się z Hotline Miami. W 3D. I z zabawą czasem.
Pomysł na SUPERHOT jest prosty: czas płynie tylko wtedy, gdy porusza się gracz. Nie jest to coś zupełnie nowego, coś podobnego można było znaleźć choćby w Braidzie. Ale tutaj po raz pierwszy zostało to wpasowane w formułę strzelanki z widokiem z pierwszej osoby.
Jaki to ma wpływ na rozgrywkę? Kolosalny! Celowanie jest oczywiście banalnie łatwe, ale samo wystrzelenie nie wystarczy przecież do zabicia wroga. Trzeba jeszcze się poruszyć, by pocisk mógł dolecieć do celu. I to poruszyć tak, by nie wpaść pod jego - albo innych przeciwników - ostrzał, bo jeden celny strzał wystarcza nie tylko do zabicia wrogów, ale także gracza. Początkowo wydaje się to banalne, ale gdy przeciwnicy wychodzą naraz z kilku stron, a amunicji zawsze jest za mało, gra robi się wcale niełatwa. A przy okazji potwornie wciągająca. Nasze najbliższe skojarzenie to Hotline Miami: tak jak tam, tak i tu do sukcesu potrzebne jest trochę szczęścia, trochę wyczucia, trochę pomyślunku i zwykle wiele, wiele prób. To podobna zabawa w powtarzanie tych samych krótkich sekwencji. I przy okazji zupełnie nowa spojrzenie na FPS-y.
SUPERHOT
SUPERHOT powstało w ramach 7 Day FPS - internetowej akcji dla twórców gier, która polega na tworzeniu strzelanek z widokiem z pierwszej osoby w nie więcej niż siedem dni. Gra jest dostępna zupełnie za darmo i każdy może w nią zagrać w przeglądarce - wystarczy wejść tutaj. Od kilku dni w sieci jest o niej coraz głośniej. O grze napisał choćby na swoim Twitterze Peter Molydeux - to satyryczne, popularne konto, którego autor podrzuca dziwne tematy na gry i często w ironiczny sposób komentuje branżę:
źródło: Twitter
I słusznie, bo to bardzo oryginalny i grywalny pomysł. Czy możemy oczekiwać rozwinięcia pomysłu? Obecnie SUPERHOT da się przejść w góra pół godziny. Między innymi o to zapytaliśmy twórców - poniżej znajdziecie krótki, przeprowadzony przez nas wywiad.
Tomasz Kutera, Polygamia.pl: Kim jesteście, skąd się wzięliście? Strona Blue Brick raczej nie sugeruje, że zajmujecie się grami, wśród projektów też jest raczej oprogramowanie... Skąd pomysł na zrobienie gry i to akurat w 7DFPS?
Piotr Iwanicki: Blue Brick to dość niezwykła grupa, którą umiejętności niosą na różne strony. Robimy webdev, robimy elektronikę, robimy projekty badawcze, robimy gry flashowe, robimy aplikacje mobilne. Każdy w biurze ciągnie trochę w swoim kierunku i w wyniku tego powstają naprawdę szalone projekty, takie jak karmnik dla kotów na bazie iPada, który wygrał ostatni łódzki Startup Weekend. I takie jak SUPERHOT, który powstał jako wakacje od normalnej pracy. A 7 Day FPS Challenge było po prostu świetną wymówką. Już wcześniej organizowaliśmy w biurze Ludum Dare'a (konkurs na grę w 48h), więc nie było niczym dziwnym, że nagle wszyscy rzucamy swoje zajęcia i bierzemy się za robienie gier.
SUPERHOT
Czy możecie zdradzić, jak narodził się pomysł na rozgrywkę w Superhot? Dla mnie to trochę Hotline Miami w 3D i z dodaną zabawą czasem - ta sama zabawa polegająca na próbach i błędach, momentami losowa, ale bardzo satysfakcjonująca. Ale oczywiście to tylko moje skojarzenie, Wasze inspiracje mogą być zupełnie inne i to ich jestem ciekaw.
7DFPS-a potraktowaliśmy jako zupełny eksperyment. Zebraliśmy spory zespół specjalnie na ten projekt i zamknęliśmy się na tydzień. Wcześniej nie tworzyliśmy nic wspólnie, nie znaliśmy narzędzi, których planowaliśmy użyć, w niektórych przypadkach ledwo znaliśmy się nawzajem. Szanse nie były po naszej stronie, ale postanowiliśmy płynąć z tym co mamy i dać z siebie wszystko. Najbardziej inspirująca była więc sama sytuacja, w której się znaleźliśmy. Bez tego motywacyjnego kopa zrobienie tygodnia pracy zajęłoby nam miesiąc lub dwa. A przecież trialowa wersja silnika Unity ma tylko 30 dni!
Pomysł zaś w pewnym momencie pojawił się w naszych rozmowach i przylgnął. Obracaliśmy go sobie w głowach jeszcze przed konkursem. Pitchowaliśmy "czas płynie tylko, kiedy się ruszasz" przy rekrutowaniu zespołu. Ale wszyscy byliśmy zgodni, że nic nie jest pewne, dopóki nie zaczniemy faktycznej pracy, że wszystko się może zmienić w ciągu tego szalonego tygodnia.
Sugerujecie na stronie, że możemy się spodziewać czegoś więcej ze strony Superhot. Czy możecie zdradzić, nad czym pracujecie? Większa, bardziej rozbudowana, już sprzedawana gra czy coś zupełnie innego?
SUPERHOT
SUPERHOT spotyka się z onieśmielająco dużym zainteresowaniem. Obawiam się, że znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia. Musimy przygotować jakiejś rozwinięcie SUPERHOTA. Szykuje się z tego naprawdę niezła przygoda i sami jesteśmy ciekawi co z tego wyjdzie.