Tak naprawdę, niusem będzie dopiero to, jeśli taśmociąg produkujący kolejne odsłony gier spod znaku Lego Znanamarka kiedyś się zatrzyma. Ale może dobrze zawczasu wiedzieć nad czym pracują w TT Games tym razem. Chociażby w kontekście planowania prezentów dla pociech.
A Liam Robertson to jedna z osób z branży, które nie robią z gęby cholewy, więc ryzyko pisania głupot jest niewielkie. Z różnych źródeł dowiedział się, że w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy zagramy w dwie nowe odsłony serii.
Pierwsza z nich ma towarzyszyć powrotowi na kinowe ekrany superrodzinki Iniemamocnych. Poza namierzeniem marki, za którą wzięli się developerzy Robertson nie podrzuca wielu konkretów. Ale zauważa, że skoro film będzie sequelem, a gra debiutem Iniemamocnych w klockowej serii, to znajdziemy w niej pewnie elementy obu filmów.
Ja z kolei fanom rodzinki doradzam trzymanie kciuków za jak największe odstępstwa filmowego kanonu. Legogry, które kazały odgrywać obejrzane wcześniej wydarzenia uważam za te słabsze momenty serii. A tymczasem zupełnie świeży scenariusz, towarzyszący ostatniemu Lego Marvel Superheroes 2, za który odpowiada Kurt Busiek, podniósł poprzeczkę trybom fabularnym w serii. Choć akurat jemu pozwolono mocno poszaleć.
Czyli chyba szykuje się jeden świeżutki (oby!) debiut i jedna dokładka kilkukrotnie przerabianego materiału, ale serwowana inaczej.
Maciej Kowalik
