Super Mario Run jest już dostępny i biegnie po złoto
Warto pokazać niedowiarkom. To bardzo istotna premiera.
Oficjalnie od wczoraj (choć zależy, w mojej wersji App Store od trzeciej rano) możecie zagrać w Super Mario Run. Ale tylko chwilkę, bo darmowa zawartość pęknie podczas poobiedniej kawy. Cała reszta gry ukryta jest za całkiem wysokim murkiem z pieniążków. Pełna wersja aplikacji kosztuje dziesięć euro. A zatem stało się - mamy pierwszy owoc cichej współpracy Nintendo z Apple. Myślicie, że produkt premium nie ma najmniejszej nawet szansy, by dorównać popularności Pokemon Go? Po części macie rację. Ale wcale nie oznacza to, że Super Mario nie będzie największym hitem całego grudnia.
Grupa analityków z SuperData twierdzi, że automatyczny runner z hydraulikiem w pierwszym miesiącu osiągnie około trzydziestu milionów pobrań i zarobi mniej więcej sześćdziesiąt milionów dolarów. To nie jest wynik porównywalny z przełomem od Niantic, niemniej należy pamiętać, że Poksy trafiły od razu także na Androida (w przypadku Super Mario Run nie znamy jeszcze planowanej daty premiery), no i było free-to-play. Czytamy wypowiedź analityków:
Super Mario Run - Introduction Trailer
Wystarczy zresztą jeden rzut oka na listę najpopularniejszych aplikacji całego sklepiku. Kilkanaście godzin, by Super Mario Run przeskoczyło aplikację Niantic. Ta zaś, wbrew powszechnej opinii, wcale nie odeszła w zapomnienie. Co miesiąc Poksy trafiają na kolejne rynki świata. Kilka nowych stworków z drugiej generacji to, jak sądzę, zaledwie przedsmak nadchodzącej wiosny. Wątpię, by developer odpuścił szybko, w tym nadal są miliony zielonych. Nawet jeśli medialny szum wyraźnie ucichł.
Tak się składa, że muszę dziś spędzić trzy godziny w pociągu, więc chwilkę czekam z pierwszą poważną sesją w Mario Run. Ale o jakość aplikacji jestem już spokojny. Gra ma dużo więcej głębi, niż wydawało nam się kilka miesięcy temu. Ale do tego jeszcze wrócimy. Naszej recenzji możecie spodziewać się w pierwszej połowie przyszłego tygodnia. Niech no tylko zbuduję jakieś godne zrzutu ekranu grzybkowe królestwo. Na razie po prostu zachęcam każdego, kto posiada urządzenie z nadgryzionym jabłkiem, by sprawdził demko.
PS: Widzieliście już, jak Shigeru Miyamoto zagrał z The Roots? To może coś świeższego?
Miyamoto draws Super Mario Run on iPad Pro
Adam Piechota