Studio J.J. Abramsa przygotowuje nowy tryb do Team Fortress 2. Taki, który dodaje do gry piłkę i bramki
Może nie do końca tego się spodziewaliśmy, słysząc w 2013 o współpracy reżysera nowych Gwiezdnych Wojen z Valve, ale lepsze to niż nic... prawda?
W 2013 roku mówiło się o współpracy J.J. Abramsa z Valve. Wyobraźnie graczy zostały wtedy rozpalone kuszącymi wizjami - czyżbyśmy mogli spodziewać się ekranizacji Portala lub Half-Life'a? A może reżyser użyje swoich talentów do stworzenia jakiejś gry wespół z Gabem Newellem? Cóż, rzeczywistość z kolejnymi miesiącami studziła te pomysły. W końcu nie doczekaliśmy się żadnego wielkiego ogłoszenia...
Do dzisiaj. No, w sumie nie do końca, bo ogłoszenie - choć jest - nie może pochwalić się wielkością. Bad Robot, studio Abramsa, razem z Escalation Studios wypuściło wersję beta nowego trybu do Team Fortress 2 zatytułowanego PASS Time. Wprowadza on do mapy piłkę i dwie bramki. Gracz trzymający piłkę nie może korzystać z broni, ale za to widzi wszystkich na planszy i zyskuje regenerację życia oraz chwilową nietykalność i przyspieszenie. Pozostali uczestnicy zabawy mogą odbierać mu piłkę za pomocą walki wręcz. Cel jest oczywisty: trafić do bramki.
Ot, i wszystko. Dobrze wiedzieć, że współpraca ogłoszona w 2013 roku jednak istnieje, ale szkoda, że nie wynikły z niej (jeszcze?) rzeczy bardziej rozpalające wyobraźnię. Tak czy inaczej chętni przetestują nowy tryb w Team Fortress 2, wybierając go z map w wersji beta.
[źródło: strona Team Fortress 2]
Patryk Fijałkowski