Studio Ghibli zamknięte? To już koniec kultowych animacji? Na szczęście niekoniecznie
Bańka pełna baśniowych opowieści i niezapomnianych postaci lada chwila może prysnąć. Na szczęście istnieje też szansa, że kultowemu Studiu Ghibli uda się przetrwać.
04.08.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:32
Produkcje Studia Ghibli od zawsze bazowały na prostych emocjach. Prostych, jednak owiniętych absolutnie baśniową otoczką, która na długo zapadała w pamięć. Przedstawiona w "Spirited Away" historia małej Chihiro, która zawędrowała do krainy duchów opowiada o trudach dorosłego życia, o tym, że świat wcale nie jest czarno-biały i jak ważna jest więź pomiędzy rodzicami i wiara we własne możliwości. Obsypana nagrodami "Księżniczka Mononoke" porusza problem niszczenia środowiska i udowadnia, że skrajne emocje zawsze prowadzą do negatywnych sytuacji. "Zaczarowany Świat Arietty" pokazuje znowu istotę relacji pomiędzy ludźmi i ich wpływ na indywidualny rozwój każdego z nas. Metafor w filmach Studia Ghibli jest mnóstwo. Nic dziwnego. że informacje, jakoby studio, które dostarcza tylu emocji, miało zostać zamknięte, spotkały się z tak dużym rozczarowaniem.
Wieści o problemach w Ghibli zaczęły pojawiać się już po odejściu Hayao Miyazakiego - założyciela studia i reżysera większości flagowych filmów. Pałeczkę przejął Toshio Suzuki, który odstąpił od stanowiska producenta i przyjął rolę reprezentanta i głównego menadżera. W niedzielnym wywiadzie dla japońskiej telewizji TBS Suzuki rzucił nieco światła na przyszłe plany i obecną sytuację Ghibli.
Po niezbyt dobrze przyjętym „When Marnie Was There” studio przejdzie gruntowną restrukturyzację. Bardzo możliwe, że oddział odpowiedzialny za tworzenie nowych filmów zostanie zamknięty, a samo studio w mocno okrojonym składzie zajmie się utrzymywaniem praw autorskich i najbardziej znanych marek. Przez internet zdążyła się już przetoczyć fala doniesień o "końcu Studia Ghibli", ale na całe szczęście Suzuki nie wyklucza dalszej produkcji anime:
Co do przyszłości Studia Ghibli, w żadnym wypadku nie wykluczamy dalszej produkcji filmów. Musimy zrobić jednak małą przerwę, aby zastanowić się, w jakim kierunku chcemy zmierzać. Słowa Suzukiego cieszą równie mocno, jak niepokoją. Mamy zapewnienie, że nie wszystko stracone, a z drugiej strony Ghibli bez Miyazakiego, z problemami finansowymi i nieklarowną przyszłością. Niezależnie od tego, jak potoczy się historia, filmy Studia Ghibli na zawsze pozostaną wzorem i jednym z najwyśmienitszych przykładów japońskiej animacji. Pozostaje trzymać kciuki i mieć nadzieję, że jeszcze nie raz dane nam będzie zanurzyć się w baśniową specyfikę ich produkcji.
[źródło: animenews]
Karol Kała