Strajk amerykańskich aktorów głosowych zawieszony. Jeszcze podpis wydawców i temat będzie zamknięty
Obu stronom udało się osiągnąć wstępne porozumienie.
26.09.2017 | aktual.: 26.09.2017 10:45
Zawieszenie współpracy aktorów zrzeszonych w SAG-AFTRA z największymi wydawcami gier wideo rozpoczęło się 21 października zeszłego roku. Aktorzy domagali się m.in. większej transparentności przy podejmowaniu pracy, dodatkowych zarobków w zależności od sprzedaży gry i polepszenia warunków pracy w przypadku szczególnie wymagających projektów.
Pierwszy z celów został osiągnięty. W trakcie negocjacji z aktorem, producenci gier będą musieli podać nazwę kodową projektu, gatunek jaki reprezentuje, poinformować czy jest to sequel czy nowa marka oraz czy aktorzy będą użyczać głosu postaci, którą już odgrywali.
Tak, w branży, w której tylko w USA w zeszłym roku gracze wydali ponad 30 miliardów dolarów wszystko jest aż tak tajne. Nie tylko za oceanem. Z szybkiego zasięgnięcia wiedzy w odpowiednich miejscach wynika, że w Polsce aktor idący na casting do gry wideo też najczęściej nie zna jej szczegółów.
Przedstawiciele związku oraz wydawców zgodzili się również na współpracę w celu polepszenia warunków i bezpieczeństwa pracy. W temacie finansów, aktorzy nie ugrali tyle ile by chcieli. SAG-AFTRA postulowała wypłatę dniówki (LA Weekly wylicza, że to ok. 825$ za 4 godziny pracy aktora z doświadczeniem) za każde 500 tysięcy sprzedanych sztuk gry, do granicy 2 milionów sztuk. Wydawcy kontrowali ofertą dodatkowych 950$ za osiem sesji nagraniowych. Ale taka liczba wizyt w studio to rzadkość i dotyczy raczej najwyższej półki zarówno tytułów, jak i aktorów.
Ostatecznie stanęło na bonusach liczonych już od pierwszej sesji (dodatkowe 75$) a kończących się na sesji 10. Jeśli do niej dojdzie aktor zarobi dodatkowe 2100 dolarów.
Przez rok trwania strajku, nie zebrał on "żniwa", które mogłoby wstrząsnąć branżą. Najgłośniejsze było rozstanie się Ashly Burch z rolą Chloe w Life is Strange: Before the Storm. Ale Rhianna DeVries doskonale znała tę postać, bo to ona użyczała jej swoich ruchów na sesjach motion capture do pierwszego sezonu. W naszej recenzji Patryk uspokajał:
Strajk wpłynął też na obsadę remaku Resident Evil 2, do którego nie zaangażowano aktorów, użyczających w sserii głosu Leonowi, Adzie i Claire Redfield.
Maciej Kowalik