Stęskniliście się za małym Luciusem? Bo jakby co...

Stęskniliście się za Luciusem? Pierwsza część przygód chłopca, który okazuje się być synem diabła ukazała się w 2012. Przygodówka Shiver Games mogła się podobać, bo choć jak na klona Hitmana była mocno liniowa, ostatecznie dużo radości sprawiało obserwowanie jak nasz bohater stopniowo eliminuje swoją rodzinkę, zamykając ich w chłodni czy szykując pułapkę, po której wpadali do jeziora. Choć fabuła nie zaskakiwała, było ładnie i klimatycznie.

Lucius II: Prophecy miało się udać, no ale niestety sequel z 2015 roku pokazał, że twórcy nie są w stanie dobrze ogarnąć tematu. Swobody było niby więcej, ale przerywniki zastąpiły średniawe, statyczne tła, a świat wyglądał jak dzieło totalnych amatorów. Wzrosła też skala, wobec czego nie mordowaliśmy już "tego wujka co pali papierosy, po których Lucka boli głowa", ale oponenta jeden, oponenta dwa itp. Krzyż opłacalności do góry nogami odwrócili zresztą twórcom rozczarowani sequelem gracze. To jednak dla Shiver Games zbyt mało...

I powiem tak, wpisałbym tę grę natychmiast na listę oczekiwań, gdyby poprzednie dwie się nie ukazały. No dobra, jedynka z poradnikiem dawała jeszcze radę, ale sequel wciągnął mnie na całe 40 minut. Kiedy jednak poznamy odpowiedź na postawione przez twórców pytanie:

Jak się okazuje, jeszcze w tym roku...

Krzysztof Kempski