Steep bez przedpremierowych recenzji
Zanim jednak zlękniemy się, że to już pokłosie decyzji Bethesdy, przypomnijmy sobie, że mówimy o grze mocno nastawionej na tryby sieciowe.
30.11.2016 | aktual.: 30.11.2016 14:58
Pamiętacie jeszcze, jak to było z tegorocznym The Division, inną multiplayerową grą Ubisoftu? Wtedy też recenzenci nie otrzymali kopii przedpremierowych. Powód był prosty: tytuł, który tak duży nacisk kładzie na rozgrywkę sieciową, nie powinien być oceniany bez tłumów graczy, którzy zapełnią serwery. I teraz, zgodnie ze słowami Ubisoftu, powód jest taki sam:
I ponownie ma to jak najbardziej sens. Na napływ recenzji The Division musieliśmy poczekać ponad tydzień, ale w efekcie dostaliśmy rzetelne teksty z najważniejszymi informacjami - wiedzieliśmy, jak działają wszystkie sieciowe atrakcje i jak stabilne są serwery. Ze Steep historia będzie podobna.
STEEP Trailer: 101 Overview in 2 Minutes
Nie upatrywałbym się tutaj inspiracji Bethesdą, która niedawno ogłosiła, że zrywa ze standardem wysyłania przedpremierowych kopii recenzenckich. Niedawne Watch Dogs 2 - inną grę Ubisoftu - otrzymaliśmy w końcu odpowiednio wcześnie. Myślę, że pozostałych wydawców po cichu rozważających zmianę polityki mogły też zniechęcić doniesienia, że pudełkowe Dishonored 2 w Anglii sprzedawało się 38% gorzej od "jedynki". A to przecież genialna gra. Może gorszy start spowodowany był tym, że gracze nie mieli z początku gdzie się dowiedzieć, jaka jest genialna?
Tak czy inaczej przesunięcie recenzji na rzecz doświadczeń bliższych "typowemu konsumentowi" jest bardzo dobrym pomysłem kontynuowanym od premiery The Division. W myśl tej strategii możemy domyślać się, że podobnie będzie z For Honor, które przecież też w dużej mierze będzie polegać na multiplayerze. Nawet jeśli twórcy - ostrzeżeni pewnie przez Battlefronta - szykują kampanię fabularną. Tymczasem premiera Steep już w ten piątek na PC, PS4 i Xboksie One. Czekacie, czy - podobnie jak Paweł - zniechęciliście się po zagraniu we wczesną wersję?
Patryk Fijałkowski