Steel Battalion Heavy Armor: Gosha, czyli bitwa mechów na polskiej ziemi
Od Mamoru Oshiiego należało chyba oczekiwać czegoś więcej. Kręcona w Polsce reklamówka rozczarowuje. Podobnie zresztą jak pierwsze oceny gry, w którą bez Kinecta nie pogramy.
19.06.2012 | aktual.: 21.01.2016 17:01
Zacznijmy od krótkiego filmiku, stworzonego przez reżysera Ghost in the Shell. Filmiku, o którym za moment zapomnicie. No, chyba, że angielskie głosy podłożone polskim aktorom wryją się wam w pamięć tak jak mi...
A teraz przejdźmy do samej gry, bo tu sprawa wygląda bardzo ciekawie.
Pierwsze recenzje są druzgocące. 3/10 dał IGN, kolejną tróję dołożył Destructoid, a recenzent Polygonu, Justin McElroy, wywiesił białą flagę i stwierdził, że sterowanie za pomocą Kinecta zostało tu dokumentnie zepsute i gra po prostu nie działa. Po dyskusjach w redakcyjnym gronie Polygon wystawił Steel Battalion 1/10.
Biorąc pod uwagę, że bez Kinecta w tę grę nie pogramy, wygląda na to, że Steel Battalion lepiej omijać z daleka. To trochę smutne, bo była to przecież kolejna z nielicznych prób, udowodnienia, że na kontroler Microsoftu da się stworzyć normalne, skomplikowane, rozbudowane gry. A tu taka wtopa... Nie, żebym się jej nie spodziewał.
Maciej Kowalik