Starbreeze wyda System Shock 3. I może to dobrze?
Trochę szkoda, że OtherSide traci niezależność przy trzecim System Shocku, ale współpraca może wyjść studiu na dobre.
System Shock 3 tworzy się, ale od oficjalnej zapowiedzi niewiele wiemy. Poza tym w ubiegłym roku poznaliśmy nieco szerszy skład ekipy pracującej nad grą, a po Sieci latają grafiki koncepcyjne. Warren Spector uchylił też rąbka tajemnicy odnośnie fabuły, ale to ciągle mało.
Kto wie, czy niebawem sytuacja nie ulegnie zmianie. Odpowiedzialne za trzecią odsłonę serii OtherSide Entertainment podpisało właśnie umowę na wydanie gry przez Starbreeze Publishing. Firma zajmie się też marketingiem tej produkcji. Prezes Starbreeze, Bo Andersson-Klint, powiedział w informacji prasowej:
W ramach umowy, Starbreeze dofinansuje dewelopera kwotą 12 milionów dolarów, za co otrzyma zwrot w wysokości 120 procent inwestycji i 50-procentowy udział w dalszych zyskach. Wydawca pomoże też z portem gry na inne platformy. Za to OtherSide, poza oczywiście dodatkowymi pieniędzmi, zachowa całość praw do własności intelektualnej związanej z System Shock 3.
Sam wydawca wziął niedawno pod swoje skrzydła inny powrót legendy – Psychonauts 2, choć tam umowa i podział zysków wyglądały nieco inaczej, głównie ze względu na udział w projekcie prywatnych inwestorów za pośrednictwem platformy Fig.
Układ wydaje się być uczciwy, a ponieważ – wbrew przewidywaniom – gra nie trafiła na Kickstartera, wsparcie finansowe na pewno się przyda. Szczególnie, że faktycznie trochę mało o niej słychać.
Jednocześnie szkoda, bo lubiłem patrzeć na nowego System Shocka jak na dzieło niezależne, w którym Neurath, Spector i spółka realizują swoją, i tylko swoją, wizję. Tymczasem teraz pojawią się pewne ograniczenia, ale może to dobrze? Legendy branży, przy całym szacunku, często są oderwane od rzeczywistości. Tim Schafer, Chris Roberts, Brian Fargo i wielu innych pokazują, że wizjonerzy z nich świetni, ale często nie mają pojęcia o podejściu do klienta, jakim przecież jest gracz.
I właśnie tutaj pojawia się bat w postaci wydawcy, który dopilnuje, by trzymano się terminów, odpowiednio zaprezentuje grę odbiorcom i czasem, tak po prostu, strzeli jednego z drugim w twarz ze słowami: „Stary! Co ty wyprawiasz!?”
Albo konkretnie schrzani System Shocka, bo terminy, bo plany, bo kasa, kasa, kasa. Ale dopóki nie pojawią się konkretne informacje o grze, możemy sobie tak gdybać do woli.
Bartosz Stodolny