Star Citizen z nowymi problemami. "To żenujące nawet jak na standardy tej gry"
Piątkowe uaktualnienie do wiecznie powstającego symulatora kosmicznego przyniosło awarie, błędy i brak możliwości zalogowania się na serwery. Gracze narzekają, ale - oczywiście - na tym etapie są w stanie wybaczyć twórcom wszystko.
Napisał na oficjalnym forum Star Citizena gracz, przedstawiający się pseudonimem AdmiralGrogan. Nawet mimo tego, że sam sytuację przedstawia jako "żenująco złą nawet jak na standardy Star Citizena".
W piątek 10 marca gra otrzymała duże uaktualnienie. Według twórców miało ono znacząco przybliżyć ją do wizji, obiecanej w niemal 10 lat temu (!) w kampanii na Kickstarterze. Poza dodaniem nowych lokacji i karier, wprowadzało ono stałość wszechświata gry.
Wraz z tym uaktualnieniem wirtualny kosmos Star Citizena miał w końcu zacząć istnieć niezależnie od jego graczy. System "Persistent Entity Streaming", czyli baza danych gromadząca informacje na temat wszystkich obiektów we wszechświecie, zapewniać miał m.in. pozostawanie przedmiotów po śmierci graczy czy ładunek w formie fizycznych skrzyń, które można by przemieszczać w świecie gry. Wraz z tym pojawić się miała nowa profesja zbieraczy i towarzyszące jej systemy.
Problem w tym, że do teraz twórcom nie udało się spełnić obietnic z piątku. Przez zwiększone zainteresowanie graczy serwery stały się niemalże niedostępne. Ci, którym udało się zalogować, napotykali się na liczne błędy - niedziałające terminale, niemożność wykonywania misji czy nawet sterowania statkiem. Słowem - Star Citizen po prostu nie działał.
Doprowadziło to do tego, że producent gry - firma Cloud Imperium Games - zdecydował w końcu o całkowitym wyłączeniu serwerów w poniedziałek 13 marca.
Można przeczytać na oficjalnej stronie, umożliwiającej śledzenie stanu serwerów gry.