Zgodnie z zapowiedziami, 17 grudnia Vita miała swoją premierę w Kraju Kwitnącej Wiśni. Jak przebiegała?
Raczej spokojnie.
Pierwsi chętni do zakupu nowej platformy pod sklepami ustawiali się już około godziny 21-22 poprzedniego dnia. Często mieli już nawet złożony pre-order na konsolę, ale stawali w kolejce, bo bali się, że skończą się karty pamięci (a te, jak wiecie, są kluczowe dla Vity, bo jeśli chce się mieć kilka kont PSN, trzeba mieć kilka kart). Albo po prostu chcieli jak najwcześniej dorwać nowy sprzęt.
I tak, najdłuższa kolejka uformowała się w Akihabarze, dzielnicy Tokio, gdzie ok. 8 rano wynosiła mniej więcej 500-600 osób. W innych miastach Japonii aż tak długo nie trzeba było czekać, przed sklepem ustawiało się zwykle 100-200 osób.
Sam start Vity przebiegł spokojnie. W kliku miejscach Japonii pojawiły się na nim znaczące dla Sony postaci, jak chociażby Kaz Hirai, poza tym jednak nie odnotowano żadnych bardziej niespodziewanych wydarzeń.
A sami gracz? Wyglądali raczej na szczęśliwych...
Na pierwsze wrażenia - pewnie także po polsku, bo nie wierzę, by żaden z naszych rodaków nie dorwał już Vity - z użytkowania nowej konsolki będziemy musieli pewnie jeszcze trochę poczekać, podobnie jak na pierwsze recenzje gier. Już teraz możemy jednak popatrzeć na porównania Vity do PSP...
Albo na to, jak nowa platforma do grania prezentuje się od środka...
Europejska premiera Vity już w lutym. Pozostaje czekać. Ciekawe, jak długie kolejki będą formować się u nas...
[via andriasang, andriasang, andriasang, andriasang]
Tomasz Kutera
