Nintendo nie idzie w parze ze smartfonami i o tym wiemy od dawna. Choć wiele gier tej firmy idealnie działałoby na platformach mobilnych (innych niż DS/3DS), wielkie N nawet nie myśli ich tam przenosić. Cóż, taka jest filozofia firmy, przynajmniej na razie.
Wygląda na to, że Nintendo bardzo powoli przełamuje swoją awersję do smartfonów. Właśnie ukazała się pierwsza w historii płatna aplikacja tej firmy przeznaczona na system iOS (i na telefony w ogóle). Na razie tylko w Japonii - ale zawsze.
I tak, w encyklopedii Pokemonów znajdują się wszystkie stworki z ostatniej generacji gier (Black/White). Cena - 170 jenów, czyli około 7 złotych. Można też dokupić paczki z poprzednimi generacjami. Jedna kosztuje 500 jenów, czyli około 20 złotych.
Prawdę mówiąc - strasznie drogo.
Ale od czegoś trzeba zacząć. Gry Nintendo na smartfony to sen, który pewnie nigdy się nie spełni. Ale marzyć zawsze można...
Tomasz Kutera
