Stalker 2 najprawdopodobniej wciąż istnieje tylko w notesach twórców
Poznaliśmy prawdziwą przyczynę zapowiedzi gry.
Jakiś czas temu pisaliśmy o zapowiedzi Stalkera 2, kolejnej produkcji CSC Game World dotyczącej katastrofy w Czarnobylu. Był optymizm, bo przecież czekaliśmy na to już od 2010 roku, kiedy pojawiły się pierwsze plotki o grze. Prace przerwało wtedy jednak zamknięcie studia, którego pracownicy próbowali pod nowym szyldem porwać graczy dzięki sieciowemu Survarium (średnio udanej produkcji).
W końcu niespełna 2 tygodnie temu potwierdzono, że gra będzie i ma bazować najprawdopodobniej na Unreal Engine 4. Dziś czas jednak na kubeł zimnej wody (swoją drogą na panującą za oknem aurę to może i dobry pomysł...) został wylany na głowy fanów przez Sergeya Galoyonkina w podcaście How To Make Games. Wszyscy spodziewali się, że oszczędna w formie zapowiedź gry może wiązać się z planami odnośnie E3. Tymczasem okazuje się, że Stalker 2 najprawdopodobniej nie opuścił jeszcze etapu preprodukcji.
Dlaczego zatem produkcja została już zapowiedziana? Problemem był najprawdopodobniej brak wydawcy, a deklaracja chęci stworzenia gry miała po prostu zainteresować projektem odpowiednie osoby. Targi E3 będą więc co najwyżej okazją do odbycia rozmów z odpowiednimi ludźmi. Nie do końca wiadomo, jak wygląda temat finansowania produkcji. CSC z jednej strony miało powołać do nowego Stalkera nowy zespół, a z drugiej pytanie, czy bez wydawcy projekt opuści w ogóle szkicowniki developerów.
Biorąc pod uwagę powyższe, 2021 rok nagle przestaje być w pełni niezagrożoną datą premiery. O ile takowa w ogóle nastąpi...
Krzysztof Kempski