Square Enix nie tworzy "dla Zachodu" albo "dla Wschodu"
Jednym z trendów minionego roku, o którym zapomniałem wspomnieć na ostatniej Polygadce, ale mocno utkwił mi w pamięci jest marudzenie na "koniec Japonii" i generalne zacofanie producentów z Azji. Znalazło się kilku "oświeconych" (Inafune, Kojima), którzy nawet na swoje gniazdko narzekali, ale aby coś zmienić (czy potrzeba, to inna sprawa) zrobili niewiele. Tym razem Square Enix wypowiedziało się na temat ewentualnego tworzenie gier pod zachodniego odbiorcę.
30.12.2009 | aktual.: 14.01.2016 15:01
Obecność gier japońskich nie jest już tak mocna na międzynarodowych rynku, ale jako firma, która tworzy i sprzedaje gry, oczywiście bardzo interesuje nas odbiór na rynkach zachodnich. Jednakże tworząc grę nie dzielimy odbiorców na takie kategorie jak "Japończycy" czy "Zachód". Zatem nie narodowość jest tutaj głównym czynnikiem. I bardzo słusznie, nasza cywilizacja ustaliła już jakiś czas temu, że kolor skóry nie determinuje gustów. Co najwyżej kulinarne, przynajmniej wśród swoich lokalnych znajomych mam mało koneserów jesiennego, psiego mięsa.
Czymś jednak Squeenix musi się kierować, nie robią przecież gier dla całego świata:
Bardziej patrzymy na preferencje graczy takie, jak kto lubi wyższy poziom trudności, kto lubi bardziej elementy zbieractwa, kto lubi więcej wolności w grze, kto lubi mieć ustalone cele i tak dalej. Czuję tylko, że jedną główną różnicą pomiędzy japońskimi i zachodnimi graczami są preferencje jeśli chodzi o styl graficzny. Aha! Czyli jest coś jeszcze poza zjadaniem psów. My wolimy bohaterów, którzy mają "pięć-zero w kablu". Podobno.
[via destructoid]