Oczywiście chcielibyśmy to wydać [w Europie] tak szybko jak możliwe. Tradycyjnie dla numerowanej serii Final Fantasy, około pół roku trwa wydanie w USA po Japonii i następne pół roku zanim gra ukaże się w Europie. Ale tym razem chcielibyśmy to zminimalizować. Na przykład, już zaczęliśmy nagrywać angielskie głosy, a także już tłumaczone są teksty pisane. Zwykle kończymy najpierw wersję japońską, a potem zabieramy się za wersje USA i EU, ale tym razem niektóre zadania wykonywane są symultanicznie. Tym razem więc mamy nadzieję na wydanie szybsze niż rok po wydaniu w Japonii. Przypomnienie czyją matką jest nadzieja byłoby zbyt banalne, ale wyraźnie widać, że Square nie ogarnia tematu. Zakładając premierę świąteczną w tym roku w KKW gracze ze Starego Kontynentu odczekają do gwiazdki 2010. Wyjątkowo mało atrakcyjna perspektywa. Czy oni nie rozumieją, że to kompletnie zabija ciśnienie na grę, gdy ktoś inny bawi się od dawna, a reszta czeka jak frajerzy? Ja nie sądzę, abym wytrzymał.
[via Videogamer]